Zawodnicy drugiego zespołu Pogoni przedłużyli znakomitą serię ligowych meczów bez porażki. Granatowo-bordowi zremisowali na wyjeździe z Unią Janikowo 1:1, utrzymując tym samym pozycję wicelidera III ligi. – Czujemy niedosyt, bo powinniśmy zamknąć ten mecz w pierwszej połowie. Wciąż jesteśmy jednak niepokonani, utrzymaliśmy miejsce w czołówce – to nam pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość – mówi trener Ozga.
Do Janikowa granatowo-bordowy wybrali się w mocno odmłodzonym zestawieniu. Ze względu na rozgrywany równolegle mecz I zespołu w PKO Ekstraklasie sztab szkoleniowy nie mógł liczyć na wzmocnienia ze strony Mariusza Fornalczyka, Marcela Wędrychowskiego, Stanisława Wawrzynowicza czy Bartosza Klebaniuka, którzy przed tygodniem pomogli w odniesieniu zwycięstwa nad Zawiszą Bydgoszcz. Miejsce w środku pola – podobnie jak w starciu z KP Starogard Gdański – zajął natomiast powracający po kontuzji Rafał Kurzawa.
Od pierwszej minuty na boisku zarysowała się wyraźna przewaga zawodników Dumy Pomorza, którzy szybko starali się udowodnić, że nie bez powodu są jedną z rewelacji obecnego sezonu. Po strzale zza szesnastki bliski otwarcia wyniku był Fabian Pach, ale przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką. Na listę strzelców mogli wpisać się również Dawid Rezaeian i Oskar Kalenik, ale przegrali pojedynki sam na sam z bramkarzem Unii.
Konsekwencja w grze Portowców po dwudziestu minutach przyniosła oczekiwany efekt. Bohaterem pierwszej połowy został Olaf Korczakowski, który znakomitym strzałem z dystansu otworzył wynik spotkania, zdobywając przy tym swoją pierwszą bramkę w seniorskich rozgrywkach. – Pierwsza połowa była świetna w naszym wykonaniu. Dominowaliśmy nad rywalem pod względem liczby stworzonych sytuacji, wejść w pole karne. Bardzo duża w tym zasługa Rafała Kurzawy, który często pokazywał się po piłkę i zagrał mnóstwo celnych, otwierających drogę do bramki podań. Schodząc do szatni czuliśmy spory niedosyt, bo powinniśmy zamknąć mecz – opowiada szkoleniowiec Pogoni.
W drugiej odsłonie obraz spotkania uległ zmianie. Z minuty na minutę coraz więcej do powiedzenia mieli gospodarze, którzy ambitnie próbowali odwrócić losy spotkania. Do wyrównania mógł doprowadzić Miłosz Matuszewski, ale po jego strzale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem skuteczną główką popisał się natomiast Takato Sakai, zdobywając dla swojego zespołu cenny punkt. – Na pewno czujemy niedosyt, bo powinniśmy wracać do Szczecina z kompletem punktów. Wciąż jesteśmy jednak niepokonani, utrzymaliśmy miejsce w czołówce – to nam pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość – podsumowuje Paweł Ozga.
8. kolejka III ligi
Unia Janikowo – Pogoń II Szczecin 1:1 (0:1)
0:1 Olaf Korczakowski 19’
1:0 Takato Sakai 80’
Pogoń II Szczecin: Klebaniuk – Boniecki, Lisowski, Magnuszewski, Pach – Rostami (89’ Doustali), Kurzawa (46’ Góral) – Rezaeian (65’ Ława), Kalenik (76’ Cybulski), Korczakowski – Zaborski