Ze sporym niedosytem wrócili ze Stargardu zawodnicy drugiego zespołu Pogoni Szczecin. Pomimo znacznej przewagi granatowo-bordowi nie zdołali bowiem przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, dopisując do swojego dorobku zaledwie jeden punkt. – Szkoda, że nie zdołaliśmy wykorzystać przynajmniej jeden ze stworzonych sytuacji – mówi trener Ozga.
Do derbowego starcia zawodnicy Dumy Pomorza przystąpili w mocno przemeblowanym zestawieniu. W kadrze meczowej zabrakło m.in. Stanisława Wawrzynowicza i Kacpra Smolińskiego, których kibice mogli oglądać w pucharowym meczu z GKS-em Katowice. Spotkanie na ławce rezerwowych rozpoczęli natomiast Fabian Pach, Mateusz Bąk i Błażej Starzycki, których zastąpili Konrad Magnuszewski, Dawid Rezaeian i Olaf Korczakowski. Debiut w wyjściowej jedenastce zaliczył także Jędrzej Góral, który niespodziewanie zajął miejsce w środku linii pomocy.
– Pokazał koncentrację, duży spokój w grze oraz jakość w defensywie. W mojej ocenie był to świetny debiut – ocenia trener Ozga. – W przypadku Rezaeiana chcieliśmy natomiast wykorzystać jego walory ofensywne, umiejętność gry 1 na 1, dobrą finalizację. Żeby to zrobić, musieliśmy jednak zabezpieczyć bok obrony. W tej roli świetnie sprawdził się Bartek Mruk – dodaje.
W pierwszej odsłonie oba zespoły skutecznie zneutralizowały swoje atuty. W konsekwencji gra toczyła się głównie w środku pola, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Nieliczne próby ofensywne kończyły się zazwyczaj niecelnymi uderzeniami lub skutecznymi interwencjami obrońców. – Potrzebowaliśmy dzisiaj więcej czasu, by się rozkręcić – tak często jest po dużym wysiłku. Mieliśmy też plan, by w I połowie zamknąć bardziej środek i nie wychylać się do wysokiego pressingu. Zmieniliśmy to dopiero w przerwie, gdy zobaczyliśmy, że pomimo 90 minut z Katowicami chłopacy dają radę – opowiada szkoleniowiec Pogoni.
Zmiana strategii przyniosła spodziewany efekt. W drugiej odsłonie granatowo-bordowi zepchnęli bowiem rywali do defensywy i stworzyli sobie kilka wymarzonych okazji do zdobycia bramki. W sytuacji sam na sam Dawid Rezaeian trafił jednak w poprzeczkę, Kacper Zaborski z bliskiej odległości przeniósł piłkę nad poprzeczką, a świetne uderzenia Lisowskiego, Bonieckiego oraz Kalenika w ekwilibrystyczny sposób obronił stojący między słupkami Konrad Skuza.
– Poczuliśmy krew, poszliśmy odważnie do wysokiego pressingu, odbieraliśmy więcej piłek, przez to zaczęliśmy stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Szkoda, że nie zdołaliśmy wykorzystać przynajmniej jednej z nich – mówi Ozga. – Ten mecz pokazał jednak, jak wielkie rezerwy drzemią w tych chłopakach. Z postawy każdego praktycznie każdego jestem bardzo zadowolony – podsumowuje.
6. kolejka III ligi
Błękitni Stargard – Pogoń II Szczecin 0:0
Pogoń II Szczecin: Kowal – Boniecki, Lisowski, Magnuszewski, Mruk – Góral, Rostami (84’ Doustali) – Korczakowski (84’ Pach), Kalenik, Rezaeian (61’ Starzycki) – Zaborski (69’ Bąk)