Zawodnicy drugiego zespołu przekroczyli półmetek przygotowań do rundy wiosennej rozgrywek III ligi. Pierwsze tygodnie nowego roku granatowo-bordowi przeznaczyli na badania i testy motoryczne, intensywne treningi na własnych obiektach oraz rozegranie dwóch gier kontrolnych. – Pojawiły się drobne perturbacje w naszym harmonogramie przygotowań. Globalnie jestem jednak zadowolony z efektów, jakie zaczyna przynosić wykonywana przez nas praca – mówi trener Paweł Cretti.
Do regularnych treningów zawodnicy Dumy Pomorza wrócili w drugim tygodniu stycznia. Przez pierwsze dni znajdowali się pod opieką trenera przygotowania fizycznego – Przemysława Franczaka, który przygotował dla nich obszerną paletę badań i testów motorycznych. Następnie z gabinetów lekarskich i klubowej siłowni Portowcy przenieśli się na boisko, gdzie rozpoczęli właściwy etap przygotowań.
Podobnie jak w poprzednich latach, granatowo-bordowi cały okres przygotowawczy spędzą na własnych obiektach. Planów podopiecznych trenera Crettiego nie zmieniła nawet niespodziewana awaria hali pneumatycznej, która pod koniec grudnia zniknęła z krajobrazu Centrum Szkolenia Dzieci i Młodzieży przy Twardowskiego.
– W styczniu – ze względu na silne mrozy – brak balonu był odczuwalny. I nie chodzi tu nawet o nasz komfort termiczny, ale twarde, zmrożone boisko. Nie ma jednak takiej pogody, która przeszkodziłaby nam w treningach. Pracę wykonywaną przy padającym śniegu, mrozie czy wietrze traktujemy po prostu jako hartowanie charakterów – opowiada trener Cretti.
– Trudno szukać ośrodków, które byłby nam w stanie zapewnić lepsze warunki niż te, które mamy u siebie. Latem też trenowaliśmy na własnych obiektach i ta praca przyniosła dobre efekty. Oczywiście – na wyjeździe mamy praktycznie całodobowy kontakt z zawodnikami, przez co możemy obserwować ich reakcje i podejście do niektórych kwestii. W tym przypadku nie miało to jednak aż tak dużego znaczenia, bo znamy już tych chłopców bardzo dobrze, a zespół jest mocno zintegrowany i funkcjonuje na zdrowych zasadach – dodaje.
Na starcie zimowych przygotowań zawodnicy Dumy Pomorza stanęli w nieco przemeblowanym zestawieniu. W kadrze treningowej zabrakło czołowych postaci rundy jesiennej – Bartosza Urbaniaka, Kacpra Gołębiewskiego, Dawida Kroczka, Kamila Jakubczyka, Mateusza Kaczorka i Antoniego Klukowskiego, którzy otrzymali zaproszenia na zajęcia I zespołu. W ich miejsce na treningi drugiej drużyny trafili natomiast wyróżniający się gracze z zespołu juniorów starszych – Kamil Rutowski, Krystian Chromiński, Oliwier Kasprzycki, Dominik Gil, Martin Rachubiński i Marcel Broniewski.
– Był to bez wątpienia czas, by wdrożyć młodszych zawodników do naszego zespołu. Nasz pomysł na grę nie różni się wiele od tego, nad czym pracują drużyny juniorskie, ale każdy poziom ma jednak swoją specyfikę. W czasie tych pierwszych tygodni staraliśmy się patrzeć na świat ich oczami, razem z nimi cieszyć się, że są w tym zespole i skupiać się na tym, by jak najwięcej na tym zyskali – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
W drugiej części zimowych przygotowań dojdzie do kolejnych roszad personalnych. Po obozie w tureckim Belek do treningów z drugim zespołem wrócili bowiem Mateusz Kaczorek, Kamil Jakubczyk i Dawid Kroczek. W konsekwencji tego ruchu pod skrzydła trenera Roberta Skoka ponownie trafili Marcel Broniewski, Martin Rachubiński i Kamil Rutowski.
– Każdy z tych chłopaków zaprezentował się z bardzo dobrej strony i nadal znajduje się w orbicie naszych zainteresowań – podobnie zresztą jak każdy, kto wyróżnia się w drużynie U19. Dużą rolę odgrywa tutaj jednak szkoła. W czasie ferii treningi II zespołu nie kolidowały z lekcjami, jednak teraz się to zmieniło. Mając na względzie dobro chłopaków postanowiliśmy, że na dalszym etapie pozostanie z nami tylko najstarsza trójka, która albo jest już na studiach – jak Oli Kasprzycki, albo uczy się w klasie maturalnej i ma tych lekcji zdecydowanie mniej – wyjaśnia Paweł Cretti.
Oprócz treningów na własnych obiektach harmonogram zimowych przygotowań zakładał rozegranie siedmiu gier kontrolnych. Już dziś wiadomo jednak, że zakładanego pod koniec grudnia planu nie uda się w pełni zrealizować. Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych do skutku nie doszło bowiem zaplanowane na połowę stycznia spotkanie ze Stalą Szczecin. Granatowo-bordowi nie będą mieli również okazji, by sprawdzić się na tle Kotwicy Kołobrzeg czy niemieckiego TSG Neustrelitz.
– Z Kotwicą mieliśmy zmierzyć się 10 lutego. Na etapie planowania tego spotkania przedstawiciele kołobrzeskiego klubu nie wiedzieli jednak jeszcze, że w tym okresie będą przebywali na zgrupowaniu w Turcji. Drużyna z Neustrelitz musiała natomiast zrezygnować z rozegrania meczu kontrolnego ze względu na przyspieszenie startu rozgrywek tamtejszej Oberligi – tłumaczy trener Cretti. – Fajnie, jak udaje się realizować plan bez przeszkód, ale nie zawsze jest taka możliwość. Pojawiły się delikatne perturbacje, lecz na tym też polega piłka, żeby sobie z takimi aspektami radzić – dodaje.
Ostatecznie zawodnicy drugiego zespołu rozegrali dotąd dwa mecze kontrolne. Najpierw – po dublecie Amina Doustaliego i bramce Adama Frączczaka – Portowcy pokonali czwartoligową Kluczevię Stargard 3:2, a tydzień później – za sprawą trafień Oliwiera Kasprzyckiego i Błażeja Starzyckiego – ograli ligowego rywala, Vinetę Wolin.
– Widać w naszej grze sporo pozytywów. Jestem zbudowany mobilnością, elastycznością i umiejętnością rotacji na pozycjach, która często wprawia naszych rywali w kłopoty. Podoba mi się również rozwój osobowościowy części zawodników, którzy zyskali pewność siebie i pokazali predyspozycje do liderowania. Wymierne efekty przynoszą też treningi formacyjne i pozycyjne, prowadzone przez Krzyśka Białka i Rafała Andruszkę. Widać bowiem coraz większą powtarzalność w realizacji konceptów taktycznych oraz dojrzałość w zachowaniach boiskowych – mówi Paweł Cretti.
– To, nad czym w kolejnych tygodniach będziemy chcieli jeszcze pracować, to pewna zdolność do wydłużenia okresu dobrej gry. W tych dwóch sparingach funkcjonowało to bowiem na zasadzie sinusoidy – dobrze zaczynaliśmy, potem pojawiały się okresy przestoju i dekoncentracji, a na koniec znów wracaliśmy do dobrej gry. Potrzeba nam w tym aspekcie większej stabilności – dodaje.
W kolejnych tygodniach zawodnicy drugiego zespołu nadal będą pracować na obiektach Centrum Szkolenia Dzieci i Młodzieży przy Twardowskiego. W planie przygotowań znalazły się również trzy gry kontrolne – w najbliższy weekend Portowcy zmierzą się z niemieckim SpVgg Torgelow Ueckermünde, a następnie staną w szranki z dwoma trzecioligowcami: Błękitnymi Stargard i Stilonem Gorzów. Do walki o ligowe punkty granatowo-bordowi powrócą natomiast w pierwszy weekend marca – na Twardowskiego przyjedzie wówczas Sokół Kleczew.