
O krok od sprawienia niespodzianki byli zawodnicy drugiego zespołu Pogoni Szczecin. Przez większość starcia z wiceliderem tabeli Portowcy prowadzili grę, ale padli ofiarą własnej nieskuteczności. Ostatecznie komplet punktów pojechał więc do Skolwina. – Po raz kolejny mogę powiedzieć tylko: szkoda. Zagraliśmy dzisiaj zgodnie z planem, zrobiliśmy wszystko, by zgarnąć trzy punkty. Do szczęścia zabrakło tylko skuteczności – ocenia trener Ozga.
Do derbowego pojedynku zawodnicy Dumy Pomorza przystąpili w mocno odmłodzonym składzie. Między słupkami zabrakło Dariusza Krzysztofka, a z powodu nadmiaru żółtych kartek w kadrze meczowej nie mógł się znaleźć Michał Kwiecień. Sztab szkoleniowy nie mógł również skorzystać z Matusza Łęgowskiego czy Filipa Balcewicza, którzy otrzymali powołania do reprezentacji Polski U19. W miejsce bardziej doświadczony kolegów od pierwszej minuty na boisku pojawili się juniorzy starsi – Łukasz Łęgowski, Dawid Rezaeian, Maciej Białczyk i Kacper Łukasiak.
Szczecińska młodzież do starcia z wiceliderem tabeli podeszła bez kompleksów. W pierwszej połowie granatowo-bordowi całkowicie zdominowali przebieg boiskowych wydarzeń, tworząc sobie kilka dogodnych okazji do otwarcia wyniku. Najbliżej posłania piłki do siatki był Oliver Martyn, który najpierw nie wykorzystał doskonałego dośrodkowania od Kacpra Zaborskiego, a chwilę później – stojąc oko w oko z bramkarzem Świtu – uderzył w boczną siatkę. Na listę strzelców mogli wpisać się również Bartosz Ława i Szymon Cybulski, ale ich strzały z dystansu instynktownie obronił Marek Szulc.
– Mieliśmy na to spotkanie swój plan i przez całą pierwszą połowę konsekwentnie go realizowaliśmy. Stworzyliśmy sobie kilka stuprocentowych sytuacji, jedną nawet dwustuprocentową. Zabrakło tylko skuteczności pod bramką rywala, dołożenia nogi – mówi trener Ozga. – Po meczu usłyszałem od zawodników Świtu, że nikt ich jeszcze tak nie „złapał”, jak my to zrobiliśmy w pierwszej połowie. Słysząc takie słowa – i patrząc na pesele naszych zawodników – mam sporą satysfakcję – dodaje.
W drugiej połowie granatowo-bordowi nie zwolnili tempa. Chwilę po powrocie na boisko prowadzenie Dumie Pomorza mogli dać jokerzy w talii trenera Ozgi, ale po dośrodkowaniu Rafała Maćkowskiego i strzale Gracjana Kuśmierka piłka zatrzymała się na słupku. Do siatki mógł również trafić Stanisław Wawrzynowicz, ale jego strzał obronił Szulc.
Niewykorzystane sytuacje – zgodnie z piłkarskim porzekadłem – niestety zemściły się na Portowcach. W 66. minucie Adam Ładziak przerwał dobrze zapowiadający się kontratak Dumy Pomorza, zagrał piłkę na prawe skrzydło do Szymona Kapelusza, a ten wpadł z nią w pole karne i płaskim strzałem posłał w światło bramki. W meczowym protokole ostatecznie znalazło się jednak nazwisko Shumy Nagamatsu, który dotknął piłki stojąc tuż przed linią bramkową. – Mieliśmy okazję do kontrataku, myśleliśmy o strzeleniu bramki i wygraniu meczu. Jedno niecelne podanie sprawiło jednak, że to rywal mógł się napędzić. Szkoda, bo był to chyba jedyny moment w całym meczu, kiedy byliśmy niezorganizowani w defensywie – mówi szkoleniowiec Pogoni.
W końcówce spotkania granatowo-bordowi rzucili się do szturmowych ataków, chcąc odwrócić losy spotkania. Pomocną dłoń w kierunku Portowców wyciągnął nawet Kacper Wojdak, który kwadrans przed końcowym gwizdkiem opuścił boisko z czerwoną kartką. Gra z przewagą jednego zawodnika nie przełożyła się jednak na zmianę rezultatu. – W końcu zagraliśmy dwie dobre połowy. W pierwszej byliśmy co prawda bardziej aktywni, ale po przerwie też nie zgubiliśmy naszego rytmu grania. Żaden z zawodników dzisiaj nie przepadł – ocenia trener Ozga. – Pod względem taktycznym trudno się do czegokolwiek przyczepić. Chłopacy dobrze czytali grę, przejmowali piłkę na połowie przeciwnika, co pozwalało im zawiązywać sporo ciekawych akcji. Mimo tego ponownie nie zdobywamy punktów. Po raz kolejny mogę powiedzieć tylko: „szkoda” – podsumowuje.
31. kolejka III ligi
Pogoń II Szczecin – Świt Skolwin 0:1 (0:0)
0:1 Shuma Nagamatsu 66’
Pogoń II Szczecin: Ł. Łęgowski – Rezaeian, Białczyk, Kuzko, Pach – Wawrzynowicz, Ława, Łukasiak (46’ Maćkowski, 80’ Rościszewski), Cybulski (67’ Jałoszyński) – Martyn (57’ Kuśmierek, Zaborski (46’ B. Krzysztofek)