Cenny punkt z wyjazdu do Jarocina przywieźli zawodnicy drugiego zespołu Pogoni Szczecin. Podopieczni trenera Ozgi zremisowali z miejscową Jarotą 1:1. – Jestem zadowolony z postawy zawodników, bo potrafili odwrócić niekorzystny rezultat. Czujemy oczywiście delikatny niedosyt, bo byliśmy bliżsi odniesienia zwycięstwa. Punkt zdobyty na wyjeździe zawsze jest jednak wartościowy – mówi trener Paweł Ozga.
W porównaniu do niedzielnego pojedynku z Zawiszą sztab szkoleniowy zdecydował się na przeprowadzenie trzech korekt personalnych. Na boku obrony zabrakło trenującego z I zespołem Huberta Matyni, którego zastąpił Jakub Lis. W linii pomocy – w miejsce Kacpra Łukasiaka – od pierwszej minuty pojawił się Bartosz Ława, a miejsce w linii ataku zajął Aron Stasiak.
Spotkanie w Jarocinie rozpoczęło się od niespodziewanej przewagi gospodarzy, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i budowali swoje akcje w ataku pozycyjnym. Portowcy natomiast skupieni byli na grze w defensywie i trzymaniu przeciwnika z dala od własnej bramki. – Taki był plan na to spotkanie, by grać agresywnie, ale w nieco niższej strefie. Nie chcieliśmy od razu iść wysoko, by nie narazić się na kontrataki. To na przeciwniku spoczęła odpowiedzialność za rozgrywanie piłki, a my czyhaliśmy na jego błędy i próbowaliśmy stworzyć sytuacje po szybkim przejściu z obrony do ataku – tłumaczy trener Ozga.
Strategia przyjęta przez sztab szkoleniowy długo przynosiła spodziewane efekty. Optyczna przewaga Jaroty nie przekładała się bowiem na groźne sytuacje pod bramką strzeżoną przez Jakuba Bursztyna. Zdecydowanie ciekawiej było natomiast w polu karnym gospodarzy – najpierw na groźny strzał głową zdecydował się Aron Stasiak, a chwilę później jego wyczyn zdublował Mateusz Łęgowski. W obu przypadkach piłka przeleciała jednak minimalnie obok słupka.
Dobra gra Portowców w pierwszej odsłonie nie przełożyła się jednak na korzystny rezultat. Po upływie kwadransa pechową interwencję zaliczył bowiem Wojciech Lisowski, dotykając piłki ręką w polu karnym. Po chwili zawahania arbiter zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego, który pewnym strzałem na bramkę zamienił Krzysztof Bartoszek.
W drugiej odsłonie boiskowe wydarzenia przybrały bardziej spodziewany obrót. Optyczną przewagę zyskali Portowcy, którzy zepchnęli rywala do defensywy i z minuty na minutę coraz intensywniej szukali swoich okazji do zmiany niekorzystnego rezultatu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bliski szczęścia był Wojciech Lisowski, ale po jego strzale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Świetne dośrodkowanie Szymona Cybulskiego na bramkę mógł zamienić również Aron Stasiak, ale w dogodnej sytuacji minimalnie przestrzelił. – W drugiej odsłonie graliśmy po swojemu, przez co całkowicie zdominowaliśmy wydarzenia na boisku. Szczególnie widoczna była nasza przewaga fizyczna – gdy rywalowi brakowało już energii, my wrzucaliśmy wyższy bieg. To efekt procesu, który nasi zawodnicy od lat przechodzą. Na niższych szczeblach Akademii trenerzy duży nacisk kładą na wysoką intensywność, przez co chłopacy nie mają później problemu, by wejść do seniorskiej piłki – opowiada szkoleniowiec Pogoni.
Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem napór granatowo-bordowych przyniósł wreszcie oczekiwany efekt. Po świetnym podaniu od Kacpra Łukasiaka z piłką na połowie Jaroty znalazł się Dawid Rezaeian, który ruszył w kierunku pola karnego, minął dwóch obrońców rywali i mocnym strzałem z szesnastu metrów zapewnił swojemu zespołowi cenny punkt. – Jestem zadowolony z postawy zawodników, bo do samego końca walczyli o odwrócenie niekorzystnego rezultatu i ostatecznie dopięli swego. Czujemy oczywiście delikatny niedosyt, bo byliśmy bliżsi odniesienia zwycięstwa. To my lepiej wytrzymaliśmy ten mecz fizycznie, to my dyktowaliśmy warunki na boisku, to my stworzyliśmy sobie więcej okazji strzeleckich. Punkt zdobyty na wyjeździe zawsze jest jednak wartościowy – mówi Paweł Ozga. – Ten mecz daje szczególną satysfakcję, gdy spojrzy się na postawę poszczególnych zawodników. Młodzi chłopacy, którzy mają szansę na grę w I zespole, z meczu na mecz potwierdzają swoją wysoką dyspozycję. Wiadomo, że przed nimi jeszcze daleka droga, ale już dziś wnoszą do zespołu dużo jakości i pozytywnej energii – podsumowuje.
7. kolejka III ligi
Jarota Jarocin – Pogoń II Szczecin 1:1
1:0 Krzysztof Bartoszek (k) 20’
1:1 Dawid Rezaeian 74’
Pogoń II Szczecin: Bursztyn – Lis, Lisowski, Białczyk, Rezaeian – Wawrzynowicz (60’ Kort), Ława – Cybulski (85’ B. Krzysztofek) , M. Łęgowski, Starzycki (66’ Freilich) – Stasiak (60’ Łukasiak)