
W Kaliszu Seiya Kitano strzelił dwie bramki i zaliczył asystę, a Sebastian Kowalczyk do trzecioligowego dorobku dopisał dwie asysty – podopieczni Pawła Sikory zwyciężyli 4:0 z KKS-em, a zawodnicy zagrali bardzo dobrze zarówno w ofensywie, jak i defensywie.
– Czasem jest tak, że jeśli gra się ze słabszym rywalem, to drugi zespół się dostosowuje – powiedział Paweł Sikora. – My chcemy, mimo słabszego przeciwnika, dominować i nie zadowalać się bezpiecznym wynikiem. Chcemy świętować wysokie zwycięstwa i zdobywać jak najwięcej bramek. Doskonalimy pewne elementy, aby po golu nie cofać się i tylko bronić wyniku.
Kitano ma na koncie sześć trafień w III lidze. Jego postępy zauważają sztaby szkoleniowe zarówno pierwszego, jak i drugiego zespołu.
– Kita potrzebował czasu, aby zaaklimatyzować się w Polsce, dojrzeć i nauczyć się języka – powiedział Sikora. – Gdy schodzi, daje jakość w postaci bramek i asyst. Tego wymaga się od napastnika.
Dwa trafienia dorzucili jeszcze Rafał Maćkowski i Gracjan Jaroch, a dwie asysty dorzucił Kowalczyk.
– Ci zawodnicy czują, że przez dobrą pracę i grę można trafić do kadry pierwszego zespołu – przyznał Sikora. – Z tym się wiążą szanse na minuty w ekstraklasie. W drugim zespole przewinęło się wielu zawodników i to najszybsza okazja na powrót do pierwszej drużyny. To u nas funkcjonuje i sprawdza się.