Zespół rezerw Pogoni Szczecin zremisował w derbowym spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg 1:1. Portowcy byli bliscy zdobycia trzech punktów, ale w doliczonym czasie gry zwycięstwa pozbawił ich Łukasz Szymański.
Portowcy na boisko wybiegli w praktycznie najsilniejszym składzie. Środek pola trzymali doświadczeni Sebastian Kowalczyk i Sebastian Rudol. Miedzy słupkami stanął natomiast Jakub Bursztyn, dla którego był do debiut w barwach Dumy Pomorza. – Bardzo się cieszę, że wracam do grania. Brakowało mi tego przez ostatnich kilka miesięcy. Jestem już w pełni zdrowy i mam nadzieję, że pomogę zespołowi w odniesieniu korzystnego rezultatu – mówił przed meczem bramkarz Dumy Pomorza.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od przewagi zawodników Pogoni, którzy częściej utrzymywali się przy piłce i kilkukrotnie sprawdzili refleks bramkarza Kotwicy. W siódmej minucie świetny strzał z dystansu oddał Kowalczyk, ale piłkę na raty złapał Marcin Michalak. Chwilę później „Kowal” wystąpił w roli asystenta, znakomicie obsługując Maćkowskiego. Pomocnik Dumy Pomorza umieścił piłkę w siatce, ale sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej.
Kotwica w pierwszej połowie odpowiedziała tylko jedną akcją. Łyszyk posłał prostopadłą piłkę w pole karne do Kacprzyckiego, ten minął Kujawę i posłał piłkę obok interweniującego na przedpolu Jakuba Bursztyna. W ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił jednak Jakub Kuzko, chroniąc zespół przed utratą bramki. – W pierwszej połowie oba zespoły trochę się badały. Mimo wszystko uważam, że mieliśmy więcej z gry niż Kotwica – ocenia trener Paweł Sikora.
Ten, który przed przerwą uchronił zespół przed stratą bramki, po przerwie wyprowadził drużynę na prowadzenie. W 59 minucie idealną piłkę z rzutu rożnego w pole karne posłał Rafał Maćkowski, najwyżej w powietrze wyskoczył Jakub Kuzko i precyzyjnym uderzeniem głową otworzył wynik spotkania.
Zaledwie osiem minut później Kuzko mógł zostać niekwestionowanym bohaterem spotkania i posłać Kotwicę na deski. Po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym piłkę przejął Sebastian Kowalczyk, wpadł z nią w pole karne i posłał poprzeczne podanie wzdłuż linii bramkowej. Adresatem okazał się Kuzko, który z metra wepchnął piłkę do bramki. Arbiter liniowy dopatrzył się jednak pozycji spalonej.
Ostatnie minuty to rozpaczliwe ataki zawodników Kotwicy, którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania. Portowcy jednak dobrze się bronili i nie pozwalali gospodarzom przedrzeć się pod własną bramkę. Gdy wydawało się, że podopieczni Pawła Sikory wywiozą z Kołobrzegu komplet punktów, gospodarze przeprowadzili ostatnią rozpaczliwą akcję, która zakończyła się powodzeniem. Głębokie dośrodkowanie z rzutu wolnego głową zgrał Tomasz Wypij, dopadł do niej Łukasz Szymański i płaskim strzałem z szesnastu metrów pokonał Jakuba Bursztyna.
– W ciągu sekundy spadliśmy z nieba do piekła. Z przebiegu spotkania zasłużyliśmy na trzy punkty. Kotwica nie zaprezentowała dziś na boisku nic szczególnego – mówił po meczu Paweł Sikora.
Kotwica Kołobrzeg – Pogoń II Szczecin 1:1 (0:0)
0:1 Jakub Kuzko 59’
1:1 Łukasz Szymański 90’
Pogoń II Szczecin: Bursztyn – Kujawa, Kuzko, Walukiewicz, Stefaniak – Rudol, Pawłowski – Paczuk (90′ Adamczuk), Kowalczyk (85′ Zieliński), Maćkowski (83′ Paprzycki) – Stasiak (65′ Bochnak)