Akademia Pogoni Szczecin po raz kolejny znalazła się w gronie najlepszych szkółek piłkarskich w Polsce. Praca trenerów Dumy Pomorza została doceniona przez władze Polskiego Związku Piłki Nożnej, które – drugi raz z rzędu – zdecydowały o przyznaniu Złotej Odznaki. – Cieszymy się, że nasza wiarygodność szkoleniowa została potwierdzona. Z drugiej strony – choć może zabrzmi to nieskromnie – nie spodziewaliśmy się innej decyzji. Kto miał otrzymać tę odznakę, jeśli nie my – mówi trener-koordynator, Marcin Łazowski.
Program certyfikacji szkółek piłkarskich, prowadzony przez Polski Związek Piłki Nożnej oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki, został zapoczątkowany przed trzema laty. Jego główną ideą było wyznaczenie standardów pracy z młodymi zawodnikami, pomoc w szkoleniu oraz weryfikacja codziennej pracy trenerów. Przyznanie certyfikatu na jednym z trzech poziomów (złotym, srebrnym oraz brązowym) jest równoznaczne ze spełnieniem szeregu kryteriów oraz daje gwarancję odpowiedniej jakości szkolenia.
– Uczestniczymy w tym projekcie od samego początku, gdy był jeszcze w fazie pilotażowej. Jesteśmy zadowoleni i zaszczyceni, że nasza praca znów została doceniona. Za nami trzy audyty oraz osiem wizyt monitorujących, z których otrzymaliśmy bardzo pozytywny feedback. Możemy więc śmiało stwierdzić, że jesteśmy szkoleniowo wiarygodni – mówi Łazowski.
W ciągu trzech lat istnienia program certyfikacji przeszedł znaczącą ewolucję, przez co stał się bardziej prestiżowy. Dość powiedzieć, że w pierwszej edycji pozytywnie ocenione zostały wnioski blisko siedmiuset szkółek, spośród których aż 118 otrzymało złotą odznakę. Obecnie to elitarne grono zostało natomiast ograniczone do zaledwie czterdziestu podmiotów.
– W pierwszej edycji przyznano gwiazdki praktycznie wszystkim którzy potwierdzili, że są w stanie spełniać odpowiednie standardy. Rzeczywistość niekiedy okazywała się jednak zupełnie odmienna. W tym cyklu proces przyznawania odznak poprzedziła natomiast solidna weryfikacja – nie tylko dokumentów, ale również realnej pracy na boisku. W efekcie wnioski części klubów zostały zweryfikowane negatywnie. To pokazuje, że otrzymanie odznaki nie jest wcale takie proste i oczywiste. Trzeba wykazać się sporą dozą cierpliwości, pokory i konsekwencji – wyjaśnia trener-koordynator.
Proces zwiększania prestiżu programu certyfikacji nie został jednak przeprowadzony kosztem mniejszych podmiotów. Z myślą o nich powstała bowiem nowa kategoria – zielona gwiazdka. – Cały program certyfikacji ma co do zasady charakter grassrootsowy, więc powinien skupiać się na popularyzacji piłki nożnej i obejmować jak najszersze obszary. Dotychczas jego formuła była nieco ograniczona i dotyczyła małej liczby klubów. Wprowadzenie zielonej gwiazdki pozwoli więc dotrzeć do tych szkółek, które dotąd nie były w stanie spełnić rygorystycznych wymogów na wyższe kategorie, ale chcą pracować w sposób usystematyzowany – tłumaczy Łazowski.
Dla Akademii Pogoni spełnienie warunków certyfikacji w wielu aspektach stanowiło jedynie formalność. Przeprowadzone przez kilkoma laty zmiany w pracy z młodzieżą wprowadziły bowiem standardy, które niejednokrotnie przekraczają wymagania stawiane klubom przez PZPN. – Nie musieliśmy dokonywać wielu kluczowych zmian w naszych codziennym funkcjonowaniu. Nastąpiły drobne korekty w programie autorskim, nieco inaczej wygląda również kwestia przypisania rozmiarów boisk do danej kategorii wiekowej. Większość kryteriów jednak w ogóle nas nie dotknęła. Dla przykładu: wymogiem certyfikacji jest, by trener pracował maksymalnie z dwoma zespołami. Tymczasem w naszym systemie dany szkoleniowiec jest przypisany wyłącznie do jednej drużyny. W tym aspekcie zrobiliśmy więc już krok dalej – opowiada trener-koordynator. – Jedynym obowiązkiem, którego dotychczas nie spełnialiśmy, było posiadanie drużyny żeńskiej. Na początku sierpnia uruchomiliśmy więc zajęcia dla dziewczynek, co znacznie urozmaiciło nasze szkolenie i pozwoliło nam wpisać się w światowy trend, którym podążają największe kluby – dodaje.
Akademia Pogoni Szczecin to nie jedyny przedstawiciel granatowo-bordowej rodziny, który przez najbliższe dwa lata będzie mógł szczycić się odznaką przyznaną przez PZPN. Pozytywnie proces certyfikacji przeszła bowiem również fundacja Pogoń Szczecin Football Schools, która otrzymała brązową gwiazdkę. – Bardzo się cieszymy, że nasza ciężka praca została przypieczętowana certyfikatem. Otrzymanie gwiazdki w projekcie, który ma charakter masowy i działa na dużym obszarze jest ogromnym wyzwaniem. Spełnienie wymagań na pewno nie przyszło nam tak łatwo i bezboleśnie, jak to miało miejsce w przypadku Akademii. Satysfakcja jest więc szczególna – mówi Łazowski. – W naszym województwie związkowe wymagania spełniło zaledwie dziewięć akademii. Tym bardziej jesteśmy więc dumni, że w tym gronie znalazły się dwa nasze podmioty. Pozostałe kluby – jak UKS Dębno, AP Gavia Choszczno czy Salos Szczecin – to z kolei nasi bliscy partnerzy – dodaje.
Dla Fundacji otrzymanie brązowej odznaki to potwierdzenie jakości dotychczas wykonywanej pracy, ale również motywacja do dalszego rozwoju. Wraz z nadejściem rundy wiosennej w funkcjonowaniu projektu nastąpią więc istotne zmiany – związane chociażby z podziałem grup na granatową, bordową i złotą czy też przypisaniu po dwóch trenerów do każdego zespołu. Niewykluczone więc, że w kolejnej edycji włodarze PSFS będą aspirować do srebrnej gwiazdki. – Cieszymy się, że nasza codzienna praca spotyka się z pozytywnym oddźwiękiem. Nie myślimy jednak o splendorze, tylko o ciągłym podnoszeniu jakości szkolenia. Jeśli w pewnym momencie uznamy, że spełniamy kryteria, to zawnioskujemy o przyznanie srebrnej odznaki. Niczego nie chcemy jednak robić na siłę – mówi Marcin Łazowski.
Pozytywne przejście procesu certyfikacji to jednak nie tylko zaszczyt i splendor, ale również wymierne korzyści finansowe. Przedstawiciele Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej zadeklarowali, że w ramach trzeciej edycji projektu do klubów trafi kwota blisko 50 milionów złotych. – Zadeklarowaliśmy chęć udziału w projekcie, zanim jeszcze pojawiła się informacja o jakichkolwiek nakładach finansowych. Naszą motywacją nie były pieniądze, ale oczywiście cieszymy się, że będziemy mogli otrzymać dodatkowe środki. Pozwolą nam one jeszcze lepiej pracować – wszystko po to, by nieustannie się rozwijać – podsumowuje Łazowski.