Przed trampkarzami starszymi Akademii Pogoni najważniejsze spotkanie tego sezonu. Na stadionie w Ząbkach młodzi Portowcy zmierzą się z Legią Warszawa. Stawka spotkania? Mistrzostwo Polski! – Nie będziemy się oszukiwać i mówić, że to mecz jak każdy inny. Mamy świadomość jego rangi. Chłopacy marzą o złocie i zrobimy wszystko, by je zdobyć – mówi trener Przemysław Jasiński.
Zawodnicy Dumy Pomorza od początku rozgrywek konsekwentnie podążają drogą na szczyt. Najpierw w cuglach wygrali swoją grupę Centralnej Ligi Juniorów U15, pozostawiając w pokonanym polu m.in. Lecha Poznań, Lechię Gdańsk czy FASE Szczecin. W półfinałowym starciu zdołali natomiast pokonać jednego z głównych kandydatów do złota – Śląsk Wrocław. Teraz do zrobienia został im już ostatni krok – triumf w wielkim finale nad Legią Warszawa. – Traktujemy ten mecz jako nagrodę. Inne zespoły są już na wakacjach, a my wciąż bijemy się o najwyższe cele – mówi szkoleniowiec Pogoni.
O zdobycie mistrzowskiego tytułu nie będzie jednak łatwo. Naprzeciwko podopiecznych trenera Jasińskiego stanie bowiem Legia Warszawa, która w ostatnich latach zdominowała młodzieżowe rozgrywki. W obecnym sezonie zawodnicy ze stolicy wygrali swoją grupę Centralnej Ligi Juniorów U15, wyprzedzając m.in. UKS SMS Łódź, Jagiellonię Białystok czy Escolę Varsovia. W pojedynku półfinałowym dwukrotnie pokonali natomiast krakowską Akademię Piłkarską 21.
– Historia zatacza koło. Dwa lata temu jechałem do Ząbek, by zobaczyć z trybun finałowy mecz Centralnej Ligi Juniorów U19. Teraz jadę na ten sam stadion, ale w takiej roli, w jakiej wówczas marzyłem, aby być – opowiada trener Jasiński. – Znamy mocne i słabe strony Legii. Na pewno będzie to wymagający rywal, do którego musimy podejść z szacunkiem, pokorą, ale również determinacją i pewnością siebie. Tak robiliśmy we wcześniejszych meczach i przynosiło to efekty. Nie zamierzamy niczego zmieniać – dodaje.
Na przygotowania do finałowego starcia Portowcy otrzymali zaledwie kilka dni. Jeszcze w czwartek podopieczni trenera Jasińskiego toczyli bowiem zacięty bój ze Śląskiem, który dał im przepustkę do gry o złoto. Czterodniowy mikrocykl sztab szkoleniowy przeznaczył przede wszystkim na odpoczynek i regenerację. – Chłopacy dostali dwa dni wolnego, żeby złapać trochę świeżości, pobyć z najbliższymi, odpocząć od siebie nawzajem. W planie mamy zaledwie dwie jednostki treningowe i w poniedziałek ruszamy do stolicy – opowiada trener Jasiński.
W nieco bardziej komfortowej sytuacji są zawodnicy Legii. Swój pojedynek półfinałowy zakończyli co prawda trzy godziny później niż Portowcy, ale od stadionu w Ząbkach dzieli ich zaledwie kilkanaście minut. Dla sztabu szkoleniowego Dumy Pomorza względy logistyczne nie są jednak kłopotem. – Legia nie musi martwić się podróżą, ale ma inne problemy. Na co dzień trenuje bowiem i rozgrywa swoje mecze na sztucznej nawierzchni. Dla obu zespołach stadion w Ząbkach będzie więc tak samo obcy. Dla nas to ogromna przyjemność zagrać mecz na takim obiekcie. Przeżywamy fajną przygodę i – choćbyśmy mieli jechać do Krakowa – cieszymy się, że możemy być jej uczestnikami – podsumowuje trener Jasiński.
Finał mistrzostw Polski U15
Legia Warszawa – AP Pogoń Szczecin
Czas: wtorek, 12:00
Miejsce: Ząbki