Zawodnicy AP Reissa pokonali trampkarzy starszych Akademii Pogoni 5:0 i tym samym przerwali serię jedenastu ligowych zwycięstw z rzędu. – Zawodnicy dali z siebie wszystko, choć widać było, że grają z chłopcami rok starszymi. Taki był cel, aby mogli spróbować swoich sił. To dla nich cenna lekcja – powiedział trener Przemysław Jasiński.
Pewni gry w półfinałach Portowcy zmierzyli się na wyjeździe z drużyną, która jest zamieszana w walkę o utrzymanie. Położenie rywali i wola walki sprawiły, że to oni byli górą. – Tabela w dolnej części się wyklarowała i było wiadome, że trzy zespoły stoczą walkę o utrzymanie, dlatego dziś był to dla nich kolejny mecz o życie – przyznał szkoleniowiec. – Od pierwszej minuty widać było ogromną determinację w drużynie rywala, co było kluczem do ich sukcesu.
Początek spotkania należał do trampkarzy starszych Pogoni, którym jednak nie udało się przekuć wypracowanych okazji na gole. W odpowiedzi to zawodnicy AP Reissa otworzyli wynik spotkania po bramce z kontrataku, a następnie dołożyli trafienie z rzutu karnego. – Utrzymywaliśmy się przy piłce i w pierwszych dwudziestu minutach stworzyliśmy 2-3 sytuacje – wspomina trener Jasiński. – Gdybyśmy wykorzystali choć jedną z nich to przypuszczam, że mecz mógłby potoczyć się inaczej.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił i to gospodarze dołożyli kolejne bramki. Ostatecznie ich licznik zatrzymał się na pięciu golach. – Przeciwnicy byli lepsi piłkarsko – nie ukrywa opiekun Portowców. – Pokazali więcej jakości, a naszym chłopcom zabrakło pomysłu na to, jak odwrócić sytuację po dwóch straconych golach. Po meczu powiedziałem im, że jest to dla nich lekcja, bo ostatnio mieli długą passę zwycięstw.
W wyjściowym składzie Dumy Pomorza pojawiło się w sumie aż sześciu graczy z młodszego rocznika. – Dziś wystąpili chłopcy z rocznika 2005, którzy zobaczyli, że zespół z dolnych rejonów tabeli to nie są zawodnicy do ogrania na „chodzonego” – dodał Jasiński. – Dowiedzieli się oni, co czeka ich w przyszłym roku, kiedy wejdą do tej ligi. Część chłopaków leczy urazy i w związku z tym młodsi dostali szansę. Porażka jest dobrą lekcją, bo po tylu zwycięstwach pozwoli chłopakom schłodzić głowy i poprawić błędy, ponieważ ten mecz pokazał, że mamy jeszcze sporo pracy do wykonania.
Powoli zbliżamy się do końcowych rozstrzygnięć, a do zdobycia pozostaje sześć punktów. – Przed nami jeszcze dwa spotkania w lidze przed półfinałami – zakończył szkoleniowiec. – Powiedzieliśmy sobie, że chcemy oba pojedynki wygrać. W związku z tym świat się nie kończy, tylko musimy wyciągnąć wnioski, podnieść głowy i od jutra przygotowywać się do meczu z Arką Gdynia.
12. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U15
AP Reissa – AP Pogoń Szczecin 5:0 (2:0)
AP Pogoń Szczecin: Nordbo – Dyczewski, Żolik, Bochan, Bartkowiak – Ogórek, Walczak, Albiński, Stolz, Jakubczyk – Szwejda