Blisko 10 000 km pokonali jesienią juniorzy starsi Pogoni Szczecin, udając się na wyjazdowe spotkania Centralnej Ligi Juniorów U18. Podopieczni trenera Łęczyńskiego w pokonanym polu zostawili nie tylko wszystkich ligowych rywali, ale również zawodników I zespołu.
Pod względem wyjazdowych odległości obecny sezon jest rekordowy. Ma to związek z przeprowadzoną latem reformą rozgrywek i utworzeniem jednej, ogólnopolskiej ligi. Zamiast wyjazdów do Gorzowa Wielkopolskiego na mecz z Wartą czy rywalizacji z Salosem Szczecin, zawodnicy Dumy Pomorza musieli się przygotować na podróże do Białegostoku, Krakowa czy Lublina. – Praktycznie na początku sezonu zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę, bo na inaugurację zmierzyliśmy się z Motorem. Chłopacy musieli więc bardzo szybko przyzwyczaić się do wielu godzin spędzanych w autokarze – mówi trener Łęczyński.
Wyjazd do Lublina nie był jednak najdłuższą podróżą w harmonogramie Portowców. W meczu 15. kolejki zawodnicy Pogoni zmierzyli się bowiem w Białymstoku z tamtejszą Jagiellonią. Aby dotrzeć na Podlasie, gracze Dumy Pomorza musieli pokonać ponad 1500 km i spędzić w autokarze blisko 20 godzin. Ponad 2500 km podopieczni trenera Łęczyńskiego przejechali natomiast w drodze do Krakowa. Jesienią pod Wawelem pojawili się dwukrotnie – najpierw na meczu z Wisłą, a kilka tygodni później z Cracovią.
O skali wyjazdów świadczą rezultaty ligowych rywali. Dość powiedzieć, że druga w zestawieniu Jagiellonia Białystok na swoim koncie ma blisko 2000 km mniej. W pokonanym polu pozostali również zawodnicy I zespołu Dumy Pomorza, którzy – by dotrzeć na mecze wyjazdowe – musieli pokonać 8800 km.
Dalekie i czasochłonne podróże wymagały od sztabu szkoleniowego Pogoni umiejętności logistycznych. Każdy wyjazd wiązał się bowiem z organizacją transportu, noclegów czy poszczególnych posiłków. Za wszystkie te aspekty odpowiedzialny był asystent trenera Łęczyńskiego – trener Damian Górski. – Od samego początku byłem spokojny o całą logistykę. Pracuję z Damianem od wielu lat i wiedziałem, że nie muszę się o nic martwić. Należą mu się ogromne słowa uznania, bo każdy wyjazd był przygotowany bardzo profesjonalnie, dzięki czemu trudy podróży zostały ograniczone do minimum – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Nieco krótsze podróże Portowców czekają w rundzie wiosennej. Najwięcej czasu w autokarze zawodnicy Dumy Pomorza spędzą jadąc do Warszawy, gdzie czeka ich starcie z Legią (1148 km). Dłuższego czasu spędzonego w autokarze wymagać będą również mecze z Zabrzu (1094 km) i Bełchatowie (1072 km). Na rozkładzie podopieczni trenera Łęczyńskiego mają jednak również Wrocław (786 km), Gdynię (678 km) czy Lubin (582 km). Całe zestawienie zamyka wyjazd do Wronek na mecz z Lechem, który wymaga przejechania jedynie nieco ponad 400 km.