Intensywne treningi, mecze ligowe, spotkania z barwach kadr wojewódzkich oraz reprezentacjach Polski – tak wygląda codzienność zawodników Akademii oraz grup młodzieżowych Pogoni Szczecin. Wysokie obciążenia sprawiają, że kluczową sprawą staje się właściwe monitorowanie ich poziomu zmęczenia oraz stanu zdrowia. – Każdy z naszych podopiecznych jest pod specjalnym nadzorem. Absolutnie niczego nie robimy na siłę. Zdrowie zawodników jest dla nas priorytetem – mówi trener-koordynator Akademii, Maksymilian Rogalski.
Nad dyspozycją poszczególnych zawodników czuwają rozbudowane sztaby szkoleniowe. Główną rolę w monitorowaniu poziomu zmęczenia oraz obciążeń pełnią fizjoterapeuci oraz trenerzy przygotowania fizycznego, którzy są zobligowani do tworzenia specjalnych raportów. – Otrzymujemy szczegółowe informacje na temat intensywności i czasu treningów, a także minut spędzonych na boisku w poszczególnych zespołach. Jeżeli jakiekolwiek dane są niepokojące, natychmiast podejmujemy właściwe kroki – tłumaczy Maksymilian Rogalski.
Analizie poddawane są nie tylko obciążenia podczas meczów i treningów klubowych, ale również na zgrupowaniach reprezentacji Polski. Do szczegółowego monitoringu zawodników służy Karta Reprezentanta Polski, w której zawarte są szczegółowe informacje na temat długości i intensywności zajęć oraz czasu spędzonego na boisku. – Selekcjoner dostaje od nas wszelkie niezbędne informacje. Na ich podstawie może dobrać obciążenia treningowe oraz określić liczbę minut, którą dany zawodnik powinien zagrać. Po powrocie do nas również trafia szczegółowa dokumentacja, na podstawie której możemy działać – wyjaśnia trener-koordynator Akademii.
Dane z raportów omawiane są podczas cotygodniowych spotkań. To na nich zapadają kluczowe decyzje na temat czasu gry poszczególnych zawodników oraz ich przynależności do konkretnych zespołów. – Widzimy się z trenerami przynajmniej dwa razy w tygodniu i wspólnie podejmujemy decyzje na tematy obsady kadrowej w każdej kategorii wiekowej. Jeżeli widzimy, że w przypadku danego zawodnika intensywność była zbyt duża, konsultujemy się z fizjoterapeutami oraz trenerami przygotowania fizycznego i podejmujemy takie decyzje, które będą najlepsze dla danego organizmu. Nie boimy się dać zawodnikowi wolnego i wysłać go do domu, żeby odpoczął – nie tylko fizycznie, ale również psychicznie – wyjaśnia Rogalski.
Pod specjalnym nadzorem znajdują się zawodnicy z grupy Pogoń Future. Najbardziej utalentowani zawodnicy Dumy Pomorza zazwyczaj stanowią bowiem o sile narodowych reprezentacji, co przekłada się na minuty spędzone na boisku. Oprócz standardowych jednostek treningowych, młodzi Portowcy biorą również udział w zajęciach indywidualnych. Aby właściwie nadzorować poziom ich zmęczenia, regularnie przechodzą badania w Centrum Badań Strukturalno-Funkcjonalnych Człowieka na Uniwersytecie Szczecińskim.
– W każdym okresie przygotowawczym robimy badania, na podstawie których oceniamy, jak zawodnicy reagują na krótkotrwały wysiłek maksymalny. Dzięki nim określamy ogólny stan zdrowia zawodników. Sprawdzamy również, czy podczas wysiłku dochodzi do utraty niektórych jonów oraz czy występują tendencje do spadku lub wzrostu poziomu żelaza – tłumaczy dr Dorota Kostrzewa-Nowak z Katedry Biologicznych Podstaw Kultury Fizycznej Uniwersytetu Szczecińskiego. – W każdym tygodniu, po pełnym okresie restytucji, wykonujemy również badania „pomeczowe”. Zawodnicy trafiają do nas w celu oceny parametrów zmęczenia mięśniowego. Sprawdzamy poziom wybranych elektrolitów oraz analizujemy zmiany w układzie odpornościowym – dodaje.
W najstarszych grupach młodzieżowych Pogoni Szczecin sztaby szkoleniowe decydują się również na przeprowadzanie dodatkowego monitoringu obciążeń treningowych oraz zmęczenia. W zespole juniorów młodszych trenerzy Paweł Cretti, Arkadiusz Jarymowicz i Grzegorz Usowicz zbierają szczegółowe dane przy użyciu skali RPE. – Codziennie rano zawodnicy dokonują subiektywnej oceny swojego zmęczenia i wysyłają nam informację w skali od 1 do 10. Po treningu – w tej samej skali – następuje natomiast ocena intensywności zajęć. Dzięki temu na bieżąco wiem, kto jest zmęczony i potrzebuje trochę mniejszych obciążeń. Jeżeli pojawiają się niepokojące informacje, mogę na bieżąco reagować – dać zawodnika jako neutralnego do gierki, odpuścić mu część ćwiczeń, rozpisać trening indywidualny – tłumaczy trener Cretti.
Dzięki stosowaniu skali RPE sztab szkoleniowy otrzymuje również informacje na temat intensywności danego mikrocyklu w ocenie całego zespołu. – Z ocen chłopaków wyciąga się średnią, którą potem mnoży się przez czas trwania treningu. Następnie sumuje się wszystkie wartości z danego mikrocyklu, który kończy się meczem. Jeżeli wyjdzie powyżej 2500 to znaczy, że było naprawdę ciężko. Wyniki w okolicach 1300-1500 oznaczają natomiast, że pracowaliśmy zbyt lekko – wyjaśnia szkoleniowiec Pogoni.
W służbie trenerów Dumy Pomorza funkcjonuje również nowoczesna technologia. Sztab szkoleniowy zespołu rezerw od tego sezonu korzysta z system Polar Team Pro, który dzięki nadajnikom przesyła do komputera informację na temat tętna zawodników i na jego podstawie określa intensywność treningową, przyporządkowując ją do jednej z pięciu stref.
– Na podstawie takich danych możemy w czasie rzeczywistym śledzić reakcje organizmów na zadane obciążenia. Jeżeli trening jest intensywny – biegi, sprinty, interwały, małe gry – wówczas wysokie odczyty nie są niepokojące. Ale jeśli jeden z zawodników ma procentowy poziom tętna maksymalnego wyższy od reszty zawodników o 10-15% to znak, że coś jest nie tak. Zazwyczaj zaczynamy od wywiadu – na poziom zmęczenia może wpływać m.in. zły sen, stres czy jakieś dodatkowe ćwiczenia, wykonywane bez naszej wiedzy. W dalszej kolejności natomiast dajemy zawodnikowi mniejsze obciążenia podczas treningu lub w ogóle zwalniamy go z zajęć – tłumaczy trener przygotowania fizycznego, Przemysław Franczak.
Wszystkie działania, prowadzone przez włodarzy klubu oraz członków sztabów szkoleniowych sprawiają, że zawodnicy Akademii Pogoni mogą harmonijnie się rozwijać – bez obaw o własne zdrowie. – Nie będę ukrywał – nie boimy się w Akademii intensywności. Jest ona zapisana w naszej filozofii, w naszym DNA. Trenujemy dużo, ciężko, bo tylko tak możemy otworzyć przed chłopakami drogę do dorosłej piłki na wysokim poziomie. Bylibyśmy jednak nieodpowiedzialni, gdybyśmy – dla zdobycia kilku punktów – narażali chłopaków na zbyt duże obciążenia. Takie działania do niczego nie prowadzą. A już na pewno nie do pierwszego zespołu – podsumowuje prezes Akademii Pogoni, Dariusz Adamczuk.