W ramach przygotowań do nadchodzącego sezonu Wojewódzkiej Ligi Juniorów Młodszych, zawodnicy Akademii Pogoni wzięli udział w turnieju Sambor Youth Cup. Podopieczni trenera Zygonia zaprezentowali się z dobrej strony, pokonując m.in. Wartę Poznań czy Elanę Toruń. – Jechaliśmy do Gdańska w celach szkoleniowych, żeby jeszcze lepiej poznać chłopaków. Otrzymaliśmy wiele odpowiedzi – tych pozytywnych, jak i negatywnych – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Portowcy w Trójmieście występowali jako obrońcy tytułu. Przed rokiem zawodnicy z rocznika 2002 sięgnęli bowiem po złote medale, pokonując w finale Valerengę Oslo 3:0. W tegorocznej edycji szkoleniowcy Dumy Pomorza nie nastawiali się jednak na powtórkę sukcesu sprzed roku. – Mamy zupełnie nowy zespół. Chcieliśmy przede wszystkim lepiej poznać chłopaków, zobaczyć ich na tle silnych rywali. Ten cel został osiągnięty – mówi trener Zygoń.
Zawodnicy Dumy Pomorza rywalizację w turnieju rozpoczęli już w piątek. Jako obrońcy mistrzowskiego tytułu mieli bowiem przyjemność zagrać w meczu otwarcia z Szachtarem Donieck – wielokrotnym mistrzem Ukrainy i uczestnikiem Ligi Mistrzów. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, ale gra obu zespołów stała na najwyższym poziomie. – Tempo było bardzo wysokie. Do 30 minuty oglądaliśmy bardzo otwarty pojedynek. Na pewno nie musimy się wstydzić swojej gry. Udowodniliśmy, że praca, którą na co dzień wykonujemy w klubie, idzie w dobrym kierunku – ocenia trener Zygoń. – Mecz z Szachtarem był także ogromnym świętem dla chłopaków – wielki rywal, ligowy termin, jupitery. To na pewno przyjemne doświadczenie, które na długo zostanie w ich pamięci – dodaje.
W drugim meczu fazy grupowej Portowcy po zaciętym meczu pokonali Wartę Poznań i zajmowali pozycję wicelidera tabeli. By awansować do ćwierćfinału mogli nawet minimalnie przegrać z Jagiellonią Białystok. Ostatecznie spotkanie zakończyło się jednak dwubramkowym zwycięstwem rywali z Podlasia, co eliminowało zawodników Pogoni z walki o medale. – Byliśmy bliscy awansu, bo jeszcze na dwie minuty przed końcem przegrywaliśmy tylko 0:1. Nie zamierzaliśmy jednak zadowolić się takim rezultatem, cały czas prowadziliśmy grę, szukaliśmy rozwiązać ofensywnych. Niestety w ostatnich minutach zostaliśmy za to skarceni. Po meczu otrzymaliśmy jednak wiele komplementów ze strony sztabu szkoleniowego Jagiellonii, który był pod dużym wrażeniem naszej gry – opowiada szkoleniowiec Pogoni.
W drugiej fazie turnieju juniorzy młodsi Akademii Pogoni ulegli GKS-owi Bełchatów, a następnie pewnie pokonali Elanę Toruń oraz Akademię Piłkarską Reissa. Ostatecznie Portowcy zajęli dopiero dwunaste miejsce, ale pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. – Jeśli chodzi o sposób prowadzenia sportowej rywalizacji, to jestem umiarkowanie zadowolony. Chłopacy zaczynają powoli realizować filozofię naszego sztabu. Byliśmy niewątpliwie jednym z tych zespołów, które pokazywały niezłą jakość. Żeby nie było jednak samej słodyczy – widzieliśmy również sporo mankamentów i wiemy, że przed nami sporo pracy – podsumowuje trener Michał Zygoń.