Jeszcze w poniedziałek trenował z SMS-em Łódź i przygotowywał się do startu rundy wiosennej rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów U19. Gdy we wtorek dostał od prezesa zielone światło na przenosiny do Pogoni, nie zastanawiał się ani chwili. – Od razu zaczęliśmy z mamą załatwiać dokumenty. Dwa dni później byłem już w Szczecinie – mówi nowy zawodnik Dumy Pomorza, Bartłomiej Eizenchart.
Utalentowanym skrzydłowym działacze Pogoni interesowali się od blisko roku. Pierwsze sygnały o możliwym transferze pojawiły się już latem, ale wówczas zgody na przenosiny nie wyraził SMS Łódź. Po pół roku temat jednak powrócił. – Pierwsze głosy pojawiły się trzy tygodnie temu. Do końca jednak nie byłem przekonany, czy cokolwiek z tego wyjdzie, bo mój dotychczasowy klub nie był zainteresowany moim odejściem. Ostatecznie pojawiła się jednak opcja wypożyczenia, z której skorzystałem – mówi Eizenchart.
Nad przeprowadzką to Szczecina wychowanek Górnika Łęczyca nie zastanawiał się ani chwili. Duża w tym zasługa Jędrzeja Grobelnego i Jakuba Bursztyna, którzy w prywatnych rozmowach wypowiadali się o Pogoni w samych superlatywach. – Z Jędrkiem rozmawialiśmy na kadrze. Mówił, że czuje się w Szczecinie znakomicie i otrzymał znakomite warunki do rozwoju. Z rozmowie z Kubą ten temat też się przewinął. Nie potrzebowałem lepszej rekomendacji, by podjąć decyzję – mówi nowy nabytek Pogoni.
Eizenchart błyskawicznie zaaklimatyzował się w nowym miejscu. Z nowymi kolegami przywitał się już w piątek, tuż przed treningiem. – Bardzo miło mnie przyjęli. Nie było żadnej niechęci czy docinek. Atmosfera jest naprawdę znakomita i każdy chce mi pomóc, bym jak najszybciej poczuł się częścią zespołu – opowiada skrzydłowy Pogoni.
W sobotę szesnastolatek dostał również możliwość pokazania próbki swoich umiejętności podczas sparingu z Wartą Gorzów Wielkopolski. Eizenchart pojawił się w wyjściowej jedenastce, spędził na boisku 70 minut i spotkanie zakończył z dwiema asystami. – To faktycznie wymarzony debiut. Nie dość, że wygraliśmy, to jeszcze dołożyłem do tego wyniku swoją cegiełkę – komentował po meczu.