Zawodnicy Akademii Pogoni Szczecin z rocznika 2004 wzięli udział w prestiżowym turnieju API Cup, który przez ostatnie trzy dni odbywał się w Zakopanem. Portowcy szturmem przedarli się do fazy półfinałowej, ale w ostatecznym rozstrzygnięciu musieli uznać wyższość Arki Gdynia, FC Wrocław Academy i Escoli Varsovia.
Na trzy dni do Zakopanego przyjechało szesnaście zespołów z Polski, Ukrainy oraz Litwy. Spośród najlepszych Akademii w Polsce swoich przedstawicieli wystawiła m.in. Wisła Kraków, Escola Varsovia, Arka Gdynia czy Śląsk Wrocław. – Turniej API Cup ma już wyrobioną renomę. Obecność na nim wiąże się dla nas z całodzienną podróżą na drugi koniec Polski, ale w zamian dostajemy od organizatorów trzy dni świetnego grania – mówi szkoleniowiec Pogoni, Marcin Łazowski.
Portowcy zmagania rozpoczęli już w piątek od rywalizacji w fazie grupowej. Na inaugurację podopieczni Marcina Łazowskiego pokonali Wisłę Kraków 5:0, a później zremisowali 1:1 z Escolą Varsovia i rozgromili 13:0 Ocean Dniepropietrowsk. Po pierwszym dniu drużyna Akademii Pogoni zajmowała więc pierwsze miejsce w tabeli i była na dobrej drodze, by awansować do fazy pucharowej.
Drugiego dnia Portowcy potwierdzili swoją wysoką dyspozycję. Zwycięstwa nad Śląskiem Wrocław, Dunajcem Nowy Sącz i Widzewem Łódź oraz remis w starciu z ukraińskim zespołem Prykarpattya Ivano Frankivsk zapewniły drużynie AP Pogoni pozycję lidera i pewny awans do kolejnej rundy. – Wszystko tak naprawdę szło planowo. We wszystkich elementach dominowaliśmy nad swoimi rywalami. Widać było ogromną jakość w naszych poczynaniach – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
W ostatecznych rozstrzygnięciach podopiecznym Marcina Łazowskiego zabrakło jednak odrobiny szczęścia. W starciu z Arką Gdynia, którego stawką był awans do finału, Portowcy stworzyli sobie mnóstwo okazji bramkowych, ale nie potrafili przełożyć tego na rezultat. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:0 i o awansie zadecydowała seria jedenastek, które lepiej wykonywali gracze z Gdyni. – Nie chce zrzucać na pogodę, ale trochę jednak pokrzyżowała nam szyki. Spadło mnóstwo śniegu, mecze były skracane, niektóre nawet odwoływane. Ciężko się grało w takich warunkach. Z drugiej strony mieliśmy swoje okazje i powinniśmy je wykorzystać – mówi trener Łazowski.
W meczu o brąz na boisku pojawili się zawodnicy, którzy w całym turnieju spędzili na boisku mniej minut. Pomimo roszad kadrowych Portowcy przez długi czas przeważali i prowadzili 2:1. W ostatnich sekundach stracili jednak wyrównująca bramkę, a w serii rzutów karnych musieli uznać wyższość Escoli. – Obiektywnie patrząc byliśmy najlepszym zespołem na turnieju. Jako jedyna drużyna nie przegraliśmy meczu. Jest więc mały niesmak, bo wynik jest nieadekwatny do stylu gry. Z postawy zespołu jestem jednak bardzo zadowolony. Po raz kolejny potwierdziliśmy, że mamy mocny zespół, fajnych chłopców i jesteśmy Akademią, z którą trzeba się liczyć – podsumowuje trener Łazowski.
Faza grupowa:
AP Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 5:0
AP Pogoń Szczecin – Escola Varsovia 1:1
AP Pogoń Szczecin – Ocean Dniepropietrowsk 13:0
AP Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 3:1
AP Pogoń Szczecin – Prykarpattya Ivano Frankivsk 1:1
AP Pogoń Szczecin – Dunajec Nowy Sącz 2:0
AP Pogoń Szczecin – Widzew Łódź 1:0
Faza finałowa:
AP Pogoń Szczecin – Arka Gdynia 0:0 (porażka w karnych)
AP Pogoń Szczecin – Escola Varsovia 2:2 (porażka w karnych)