Jeden punkt dopisali do swojego dorobku zawodnicy drugiego zespołu Pogoni Szczecin. Granatowo-bordowi zremisowali na własnym boisku z Unią Swarzędz 1:1. – Na pewno nie jesteśmy usatysfakcjonowani tym wynikiem, bo robiliśmy wszystko, żeby mecz wygrać. Zabrakło nam jednak na to czasu – mówi trener Paweł Cretti.
Granatowo-bordowi do niedzielnego starcia przystąpili w bardzo silnym zestawieniu. W wyjściowej jedenastce znalazło się bowiem miejsce m.in. dla Wojciecha Lisowskiego, Kacpra Smolińskiego, Antoniego Klukowskiego czy debiutującego w barwach Pogoni Dimitriosa Keramitsisa. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego pozostawili również Olaf Korczakowski, Maciej Wojciechowski czy Jakub Lis.
– Dla chłopców trenujących na co dzień z pierwszym zespołem dzisiejszy mecz był świetną okazją, by zebrać trochę minut, złapać rytm meczowy. Wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do rywalizacji o miejsce w pierwszej drużynie – mówi trener Cretti.
Pierwsza połowa nie rozpoczęła się po myśli Portowców. Wystarczyło bowiem zaledwie pięć minut, by goście ze Swarzędza mogli cieszyć się z premierowego trafienia. Po faulu Keramitsisa arbiter wskazał na jedenasty metr, z którego piłkę do siatki posłał Dominik Chromiński. Jeszcze przed przerwą granatowo-bordowi zdołali jednak doprowadzić do wyrównania. Po faulu na Patryku Paryzku piłkę szesnaście metrów od bramki Unii ustawił Stanisław Wawrzynowicz i pięknym strzałem w samo okienko wpisał się na listę strzelców.
– Myślę, że od pierwszej minuty to spotkanie rozgrywane było na bardzo dużej intensywności. Z minuty na minutę tempo naszego grania narastało, dzięki czemu odjeżdżaliśmy przeciwnikowi. Szkoda, że nie poszły za tym kolejne bramki – mówi szkoleniowiec Pogoni.
W drugiej odsłonie szczecinianie rzucili się do zmasowanych ataków, chcąc jak najszybciej objąć prowadzenie. Próba szybkiego przeniesienia piłki w pole karne rywala często kończyła się jednak stratami, które napędzały kontrataki rywala. W efekcie przez blisko pół godziny oglądaliśmy piłkarski ping-pong, w którym walka toczyła się cios za cios.
– W przerwie zrobiliśmy cztery zaplanowane zmiany, które miały nam pozwolić utrzymać wysokie tempo z pierwszej połowy. Czułem, że zespół przeciwny ma dużo jakości, ale nie do końca może wytrzymać nasze tempo – opowiada Paweł Cretti. – W drugiej połowie było sporo pośpiechu w naszej grze. Chcąc być intensywnym, czasem jesteś też niedokładny – coś za coś. Na pewno jest to jednak dla nas temat do pracy – dodaje.
W końcówce spotkania zawodnicy Dumy Pomorza nieco uspokoili grę, próbując przedostać się pod pole karne rywala poprzez atak pozycyjny. Takie rozwiązanie przyniosło skutek – najpierw w sytuacji sam na sam znalazł się Maciej Wojciechowski, kilka minut później świetny strzał głową oddał Stanisław Wawrzynowicz, a tuż przed końcowym gwizdkiem znakomity strzał z szesnastu metrów oddał Antoni Klukowski. Po żadnej z tych sytuacji piłka nie znalazła jednak drogi do bramki.
– Na pewno nie jesteśmy usatysfakcjonowani tym wynikiem, bo robiliśmy wszystko, żeby mecz wygrać. Zabrakło nam jednak na to czasu – podsumowuje trener Paweł Cretti.
8. kolejka Betclic 3. ligi
Pogoń II Szczecin – Unia Swarzędz 1:1 (1:1)
0:1 Dominik Chromiński 6′
1:1 Stanisław Wawrzynowicz 45′
Pogoń II Szczecin: Kamiński – Balcewicz, Keramitsis (46′ Lis), Lisowski (46′ Jakubowski), Rezaeian – Kaczorek, Smoliński (46′ Wojciechowski) – Bąk (81′ Rutowski), Wawrzynowicz, Klukowski – Paryzek (46′ Korczakowski)