Ze srebrnymi medalami z wyprawy do duńskiego Koge wrócili juniorzy młodsi Pogoni Szczecin. Granatowo-bordowi wzięli udział w turnieju Capelli Sport+ Cup, podczas którego zmierzyli się m.in. z Viktorią Koln czy utalentowanymi zawodnikami ze Stanów Zjednoczonych. – To był bardzo owocny czas – nie tylko ze względu na turniejową rywalizację, ale również pracę treningową, rozwój indywidualny czy choćby integrację grupy – mówi trener Patryk Kurant.
Wyjazdy na turnieje organizowane przez Capelli Sport od kilku lat są stałym elementem letniego okresu przygotowawczego. W poprzednich sezonach z zaproszenia do duńskiego Koge korzystali zarówno juniorzy młodsi, jak również Portowcy przygotowujący się do starć w Centralnej Lidze Juniorów U19. W tym roku na kilkudniowy wyjazd zdecydowali się jedynie podopieczni trenera Patryka Kuranta.
– Z mojej perspektywy był to bardzo owocny czas. Rozegraliśmy trzy spotkania z wymagającymi rywalami, przeprowadziliśmy też cztery jednostki treningowe. Dzięki temu, że byliśmy ze sobą 24 godziny na dobę, mieliśmy też przestrzeń na bardziej indywidualną pracę – chociażby nad aspektami mentalnymi. Rozpoczynając pracę z nową grupą ważna jest również integracja – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Sztab szkoleniowy Dumy Pomorza z zawodnikami z rocznika 2009 nie spotyka się po raz pierwszy. Trenerzy Patryk Kurant i Jacek Jankowiak prowadzili bowiem większość zawodników na etapie młodzika. Od tamtego czasu minęło jednak kilka lat, które obfitowały w nowe doświadczenia.
– Każdy z nas jest dzisiaj trochę innym człowiekiem – bardziej dojrzałym, z nieco innym spojrzeniem na świat. Wspólnie spędzony czas był więc bardzo wartościowy – właśnie po to, by ten kontakt odnowić i lepiej się poznać – mówi Kurant.
Rywalizację w turnieju granatowo-bordowi rozpoczęli od fazy grupowej, w której zmierzyli się z gospodarzami – HB Køge oraz CS+ ID North America – zespołem złożonym z wyselekcjonowanych zawodników z amerykańskich klubów, wspieranych przez Capelli Sport. W obu spotkaniach zawodnicy Dumy Pomorza zainkasowali komplet punktów, co pozwoliło im wywalczyć awans do wielkiego finału.
– Każdy z tych meczów miał inną historię. Duńczycy to zespół bardzo treściwy, głośny, cały czas wywierający presję. Amerykanie bazowali natomiast na wysokich umiejętnościach indywidualnych i znakomitym przygotowaniu fizycznym. W tym starciu trochę cierpieliśmy – chociaż ambitnie pracowaliśmy w odbiorze, to w pewnym momencie musieliśmy pogodzić się z tym, że nie zawsze będziemy mieli piłkę przy nodze. Dzięki wysokiej zdolności adaptacji, mądrości oraz determinacji zdołaliśmy jednak sięgnąć po komplet punktów – opowiada Patryk Kurant.
W decydującym starciu na granatowo-bordowych czekała drużyna Viktorii Koln, która po drodze wyeliminowała czeski FK Jablonec oraz innego przedstawiciela USA – Cedar Stars Academy. Drużyna z zachodnich Niemiec losy finału rozstrzygnęła już w pierwszej odsłonie, schodząc do szatni przy stanie 4:0. Po przerwie Portowcy – dzięki trafieniom Wojtaszka oraz Pawłowskiego – odrobili część strat, jednak ostatecznie ulegli 2:5.
– Pojechaliśmy na ten turniej, by pokazać zawodnikom, że muszą zaadaptować się do szybszego tempa gry i podejmowania decyzji. Myślę, że te trzy spotkania nam na to pozwoliły. Rywale, których spotkaliśmy, wyeksponowali nasze mocne strony, ale również deficyty i obszary, które wymagają poprawy. Pod tym względem jestem z tego wyjazdu bardzo zadowolony – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.
Podczas Capelli Sport+ Cup zawodnicy Dumy Pomorza mogli również obejrzeć spotkanie duńskiej 1 ligi pomiędzy HB Køge i Odense BK oraz starcie Superligi, w którym naprzeciwko siebie stanęły zespoły FC Nordsjælland i FC Midtjylland. Dla granatowo-bordowych była to również okazja do spotkania z reprezentantem Polski i byłym Portowcem – Adamem Buksą.