Żacy młodsi Akademii wybrali się w weekend na wyprawę do Lichenia. Młodzi Portowcy wzięli udział w turnieju Winter Cup, podczas którego zmierzyli się m.in. z Lechią Gdańsk czy Escolą Varsovia. – Z radością patrzy się na rozwój tych chłopaków, ich chęć zwycięstwa oraz umiejętność podnoszenia się po porażce – mówi trener Łukasz Fajgier.
Granatowo-bordowi już przed kilkoma tygodniami weszli w turniejowy rytm. Jeszcze w lutym dwukrotnie wybrali się do Niemiec, gdzie stanęli w szranki m.in. z Unionem Berlin, RB Lipsk, Werderem Brema czy Hamburgerem SV. Po rywalizacji z uznanymi, zachodnimi akademiami przyszedł czas na rywalizację na polskim podwórku. Za cel podróży szczecinianie obrali Licheń, gdzie wzięli udział w turnieju Winter Cup.
– To już druga w tym sezonie nasza wizyta na turniejach organizowanych przez ProTurnieje. W listopadzie niewiele nam zabrakło, by awansować do najlepszej czwórki. Liczyliśmy, że tym razem chłopcy też pokażą się z dobrej strony – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Pierwszy dzień turniejowej rywalizacji granatowo-bordowi rozpoczęli od fazy grupowej, w której zmierzyli się z AP Reissa Poznań, Unią Toruń czy dwoma klubami ze stolicy: Deltą i Escolą Varsovia. Dobra postawa na tym etapie rywalizacji dawała szczecinianom awans do grupy złotej, w której toczyła się walka o końcowe trofea.
– Awansowaliśmy do dalszej fazy z kompletem zwycięstw, ale w naszej grze zauważyliśmy też kilka elementów do poprawy. Mieliśmy problem ze złapaniem szerokości boiska i odpowiednim ustawieniem względem przeciwnika – opowiada Fajgier. – Po zakończeniu pierwszego dnia rywalizacji mieliśmy trochę czasu wolnego, więc wykorzystaliśmy go, by zwiedzić Bazylikę w Licheniu, pójść na basen, a także obejrzeć mecz I zespołu z Legią Warszawa – dodaje.
W drugim dniu turnieju granatowo-bordowi najpierw zmierzyli się Parasolem Wrocław, Konstantynowskim KS oraz – ponownie – Deltą Warszawa. W strefie medalowej na Portowców czekały natomiast Escola Varsovia i Lechia Gdańsk.
– Z radością patrzy się na rozwój tych chłopaków, ich chęć zwycięstwa oraz umiejętność podnoszenia się po porażce. Te cechy nam u nich imponują, więc staramy się je pielęgnować. Jak na swój wiek grają też bardzo dojrzale – mówi Łukasz Fajgier. – Mamy poczucie, że gra zespołu idzie w dobrą stronę. Teraz najważniejsze, by chłopacy dalej ciężko pracowali i byli cierpliwi – dodaje.
Podczas turnieju w Licheniu młodzi Portowcy mogli liczyć na głośny doping. Na wyprawę za swoimi pociechami wybrali się bowiem ich rodzice. – Po raz kolejny chcieliśmy podziękować rodzicom za wsparcie swoich pociech. W rozwoju młodego zawodnika świadomy i wspierający rodzic ogrywa bowiem bardzo ważną rolę. Cieszymy się, że nasi chłopcy mogą liczyć na swoich najbliższych – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.
fot. ProTurnieje