Zeszłoroczny finałowy dwumecz z Legią Warszawa w Centralnej Lidze Juniorów Starszych był emocjonalnym rollercosterem. Jednak to Legioniści – mimo niekorzystnego wyniku po pierwszym spotkaniu – świętowali w Szczecinie tytuł mistrza Polski.
Młodzi Portowcy w pierwszej potyczce pojechali do Warszawy, gdzie wygrali 2:0 po trafieniach Michała Walskiego i Gracjana Jarocha, który z czterema golami został najlepszym strzelcem finałowych pojedynków.
– Zwycięstwo w Warszawie to jedno z milszych wspomnień w mojej dotychczasowej pracy – przyznał Paweł Cretti. – Wygraliśmy na Łazienkowskiej w przekonujący sposób. Wtedy odnieśliśmy mały sukces, ale nie cieszyliśmy się, bo wiedzieliśmy, że czeka nas trudny rewanż.
Skrzydłowy – Gracjan Kuśmierek, powiedział, że to spotkanie uruchomiło w zawodnikach dodatkowe pokłady energii, której brakowało. W zeszłym roku terminarz Centralnej Ligi Juniorów Starszych był bardziej napięty, a przerwy pomiędzy meczami – krótsze.
– To zwycięstwo dało nam dużego kopa przed rewanżem w Szczecinie – powiedział Gracjan Kuśmierek. – Niestety nie udało nam się zdobyć tytułu. Przegraliśmy, ale mam nadzieję, że to my teraz będziemy lepsi w dwumeczu i zdobędziemy mistrza Polski.
W Szczecinie oba zespoły postawiły wszystko na jedną kartę. Wynik otworzył Mateusz Żyro, który strzelił… samobója i młodzi Portowcy cieszyli się z prowadzenia. Następnie przyszła szybka odpowiedź ze strony Sebastiana Szymańskiego, a wynik podwyższył – z rzutu karnego – Tomasz Nawotka.
Jeszcze przed przerwą – ku radości 5583 kibiców – wyrównał Jaroch.
Napastnik na początku drugiej połowy zobaczył czerwony kartonik, a podopieczni Pawła Crettiego musieli bronić korzystnego wyniku. Legioniści nie pozwolili na to, a trzy bramki: Szymańskiego, Aleksandra Wańka i Konrada Michalaka zapewniły im tytuł mistrza Polski.
– Mamy w sobie dużą chęć rewanżu i nie możemy się doczekać tego meczu – powiedział Szymon Waleński, a Cretti zakończył: – Srebrne medale to był sukces, ale wchodziliśmy na Mount Everest, ktoś nas wyprzedził i wbił jako pierwszy flagę. Teraz chcemy być pierwsi. Chłopcy są dojrzalsi po dwumeczu z UKS-em SMS-em Łódź. Przeszli szybką szkołę dojrzewania. To zaprocentuje w finale.