Piąte zwycięstwo w ligowych zmaganiach odnieśli zawodnicy rezerw Pogoni Szczecin! W ramach 11. kolejki III ligi pokonali aż 5:2 ekipę Gedanii Gdańsk.
Równo w sobotnie południe, w deszczowej aurze rozpoczęło się starcie dwóch sąsiadujących ze sobą drużyn w tabeli. Mecz niezbyt dobrze rozpoczął się dla granatowo-bordowych – po dwudziestu minutach po dublecie Przemysława Żukowskiego Gedania prowadziła już 2:0. Portowcy w kolejnych minutach próbowali zdobyć choć jedną bramkę, która odmieniłaby losy meczu, lecz pewnie na linii bramkowej interweniował golkiper ekipy z Gdańska. Jednak tuż przed przerwą Portowcy zdobyli kontaktowego gola, gdy na listę strzelców wpisał się Olaf Korczakowski – Źle weszliśmy w mecz, zespół Gedanii radził sobie z naszymi skokami pressingowymi, przez to też stwarzał sobie sytuacje. Na początku mieliśmy za dużo błędów, strat, za mało wygranych pojedynków i zrobiło się 0:2. Wiadomo, że rzadko kiedy wychodzi się z takich sytuacji z obronną ręką. Sami jesteśmy zaskoczeni, że mieliśmy tak dużo szans, by zdobyć te pięć bramek – mówi Paweł Cretti, szkoleniowiec rezerw Pogoni.
W drugiej odsłonie spotkania obejrzeliśmy już zdecydowanie bardziej zdeterminowaną Pogoń. Już w 60. minucie spotkania sygnał do ataku dał Mateusz Bąk i za sprawą jego trafienia Portowcy do wyrównania. W 67. minucie po bramce Gracjana Hyla wyszli na prowadzenie, kilka minut później zdobyli czwartego gola w meczu, a w 79. minucie piątego. Po piorunującej drugiej połowie trzy punkty zostały w Szczecinie, a granatowo-bordowi wygrali trzeci domowy mecz w tym sezonie! – Początek drugiej połowy nie był najlepszy. Wróciliśmy do grania z końcówki pierwszej połowy i w końcu, z czego bardzo się cieszę, zmiennicy stanęli na wysokości zadania, każdy z nich zrobił dobrą robotę na boisku. Jeżeli nie odstawiamy nogi, jeśli przy każdej piłce jesteśmy konkretni to nasza jakość piłkarska może się uwypuklać – dodaje Cretti.
– Duży szacunek dla chłopaków, bo to była próba zespołu, drużyny, głowy nam nie opadły i mieliśmy swoje sytuacje. Patrząc na przebieg meczu mogłoby się wydawać, że wynik powinien być jeszcze wyższy, ale nie zawsze jest tak, że się wykorzystuje wszystkie sytuacje – zaznacza Cretti. – Takimi meczami można budować coś na przyszłość. Przy 0:2 byliśmy stabilni emocjonalnie, nie upadliśmy na kolana. Gdy zaczęliśmy doganiać Gedanię to było im zdecydowanie trudniej utrzymać nerwy na wodzy, a my to wykorzystywaliśmy strzelając kolejne bramki – podsumowuje.
11. kolejka III ligi
Pogoń II Szczecin – Gedania Gdańsk 5:2 (1:2)
0:1 Przemysław Żukowski 11′
0:2 Przemysław Żukowski 19′
1:2 Olaf Korczakowski 41′
2:2 Mateusz Bąk 60′
3:2 Gracjan Hyl 67′
4:2 Kamil Jakubczyk 73′
5:2 Borys Freilich 79′
Pogoń II Szczecin: Holewiński, Hyl, Urbaniak, Wawrzynowicz, Freilich – Kaczorek, Gołębiewski, Bąk, Rostami, Korczakowski – Frączczak
Ławka rezerwowych: Zwoliński, Leszczyński, Doustali, Szeibe, Starzycki, Jakubczyk, Klukowski