Najlepsze kluby z całej Europy pojawiły się w ostatni weekend w Starym Sączu, by wziąć udział w turnieju Sokolik Orlen Cup. Do rywalizacji – obok FC Barcelony, Deportivo La Corunia czy AC Milan – stanęli także orlicy młodsi Akademii Pogoni. – Do meczów z silnymi rywalami podeszliśmy bez kompleksów. To tylko dowód, że droga, którą obraliśmy, jest właściwa – mówi trener Paweł Rozpondek.
W podróż na południe Polski udało się w ostatni weekend 36 drużyn z całej Europy. Do rywalizacji przystąpili giganci światowej piłki – FC Barcelona i AC Milan, ale również Lokomotiva Zagrzeb, KRC Genk, FC Koln, Sparta Praga czy niedawny rywal Portowców w UEFA Youth League – Deportivo La Coruna. Na obiektach w Starym Sączu nie zabrakło również czołowych polskich klubów – Zagłębia Lubin, Śląska Wrocław i oczywiście Pogoni Szczecin.
Młodzi Portowcy – wzmocnieni dodatkowo dwoma zawodnikami Kotwicy Kołobrzeg – rywalizację w turnieju rozpoczęli od fazy grupowej. Na tym etapie podopieczni trenera Rozpondka zmierzyli się m.in. ze Spartą Praga, Rapidem Wiedeń czy Beniaminkiem Krosno. Pierwszego dnia turnieju granatowo-bordowi mogli również sprawdzić swoje umiejętności na tle wychowanków jednej z najlepszych akademii piłkarskich na świecie – katalońskiej La Masii.
– Samo spotkanie – pomimo niekorzystnego rezultatu – wypadło w naszych oczach bardzo pozytywnie. Chłopcy wyszli na boisko bez kompleksów, wysoko zawiesili poprzeczkę utytułowanym rywalom i udowodnili, że droga, jaką obraliśmy w Akademii Pogoni, jest słuszna i warto nadal nią podążać – mówi trener Rozpondek.
Słabsze wyniki podczas pierwszego dnia turnieju nie pozwoliły szczecinianom włączyć się do walki o najwyższe laury. Rywalizacja o dalsze miejsca również była jednak dla Portowców wartościowa – naprzeciwko nich stanęli bowiem gracze m.in. Jagielloni Białystok, Stali Rzeszów czy łotewskiego Daugavpils.
– Jesteśmy zadowoleni z gry zespołu. Chłopcy dobrze radzili sobie w działaniami indywidualnymi – chętnie podejmowali pojedynki, odważnie szukali gry. Niekiedy problemy pojawiały się w aspektach zespołowych i grupowych. Na tym etapie nie są to jednak kwestie najważniejsze – dla nas priorytetem pozostaje rozwój jednostek – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Turniej Sokolik Orlen Cup był dla Portowców niejako podsumowaniem całego sezonu i zwieńczeniem wielu miesięcy ciężkiej pracy. Po raz kolejny szczecinianie spotkają się ze sobą dopiero po wakacyjnej przerwie. – Jesteśmy dumni z rozwoju tej drużyny na przestrzeni całego roku. Najważniejsze, co udało nam się osiągnąć, to rozwój indywidualny zawodników, wzmocnienie ich pod względem mentalnym oraz zbudowanie poczucia przynależności do barw klubowych. Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie nowego sezonu, by móc stawiać przed naszą młodzieżą kolejne wyzwania – takie, jak w turnieju Sokolik Orlen Cup – podsumowuje Paweł Rozpondek.