Niesamowitą portugalską przygodę przeżyli zawodnicy i zawodniczki Pogoni Szczecin. W ramach programu Erasmus+ granatowo-bordowi wybrali się do Lizbony, gdzie mieli okazję poznać nową kulturę, historię, a przede wszystkim zawiązać nowe przyjaźnie. – Wróciliśmy do Szczecina absolutnie zachwyceni. To była doskonała lekcja, która bez wątpienia poszerzyła nasze horyzonty. Wspomnienia, które stamtąd przywieźliśmy, zostaną z nami na długie lata – mówi trener Robert Skok.
Erasmus+ to program Unii Europejskiej, którego zadaniem jest poszerzanie kompetencji dzieci, młodzieży i dorosłych poprzez ich uczestnictwo w międzynarodowych projektach. Z jego możliwości korzystać mogą szkoły, przedszkola czy uczelnie, ale również organizacje działające w dziedzinie sportu, aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia.
W ramach projektu zawodnicy i zawodniczki Pogoni Szczecin przez dwa tygodnie przebywali w Lizbonie. W tym czasie granatowo-bordowi trenowali, rozgrywali mecze kontrolne ze swoimi portugalskimi rówieśnikami, ale przede wszystkim poznawali nową kulturę, język oraz zawiązywali nowe znajomości.
– Wszystko było doskonale zorganizowane. W ciągu dwóch tygodni mieliśmy może 30 minut wolnego czasu. Zwiedzanie, wyjazdy poza miasto, wizyta na dwóch przylądkach, wyjścia na plażę – naprawdę nie było miejsca na nudę – mówi trener Skok. – Na miejscu byliśmy objęci opieką Comt Coaching Club. To właśnie dzięki nim mogliśmy tak wiele zobaczyć i przeżyć – wtóruje mu trener kobiecej Pogoni, Patryk Gawron.
Głównym celem wyjazdu było stworzenie interaktywnej mapy Lizbony. Przez dwa tygodnie młodzi Portowcy odwiedzali najciekawsze miejsca w stolicy Portugalii, które następnie poddawali surowej ocenie. – Spojrzenie młodych ludzi na świat jest zupełnie inne. Myślę, że dla wielu osób będzie to sporą wartością, by pojechać do Lizbony, kroczyć ich śladami i przeżyć to, co oni przeżyli – tłumaczy Robert Skok.
Podczas wyjazdu granatowo-bordowi nie zapomnieli również o piłce nożnej. Pobyt w Portugalii był dla nich okazją, by potrenować na obiektach Benfiki czy Sportingu, poznać miejscowych trenerów oraz zawodników, a przede wszystkim zobaczyć, jak wygląda szkolenie w innym kraju. – Byliśmy na obiektach centrum treningowego Benfiki, spotkaliśmy naszego wychowanka – Marcela Mendesa, ale również Naniego, który przed laty sięgał z reprezentacją po mistrzostwo Europy. Możliwość porozmawiania z piłkarską legendą, zrobienia sobie zdjęcia – to było dla wszystkich ogromne przeżycie – opowiada Skok.
Dwa tygodnie spędzone w Portugalii okazały się również dla młodych zawodników i zawodniczek cenną lekcją życia. Dla wielu była to bowiem pierwsza okazja, by polecieć samochodem, popłynąć promem, przejechać się metrem, a przede wszystkim sprawdzić swoje zdolności językowe w codziennej sytuacji.
– Ten wyjazd był procesem kształtowania, tak cennych w obecnym świecie, umiejętności miękkich – współpracy, przełamywania barier komunikacyjnych, nawiązywania relacji z przedstawicielami innej kultury. To z pewnością było dla nas cenne – nie tylko jako trenerów, zawodniczek i zawodników, ale przede wszystkim jako ludzi – mówi trener Gawron. – Wielu naszych zawodników zrozumiało, jak istotny jest język angielski. Możliwość swobodnego porozumiewania się otwiera bowiem naprawdę wiele drzwi. Efekt był taki, że po kolacji chłopcy oraz dziewczynki otwierali podręczniki i uczyli się nowych słówek czy zwrotów. Pod kątem świadomości i samorozwoju to była lekcja, której w Szczecinie nigdy by nie otrzymali – podsumowuje trener Robert Skok.