Od poniedziałku do soboty trwał kolejny staż w Akademii Piłkarskiej Pogoni Szczecin.
– Czuję się mocno przesiąknięty wiedzą – przyznał Michał Radziszewski. – Było sporo szczegółów, na które nie zwracałem wcześniej uwagi w treningu. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł to wprowadzić w jakimś stopniu.
Podczas pięćdziesięciogodzinnego stażu trenerzy mogli liczyć na wiele zajęć – zarówno praktycznych, jak i teoretycznych. Szkoleniowcy pojawili się na treningach m.in. u Tomasza Bieleckiego, Piotra Łęczyńskiego, Pawła Crettiego czy Kazimierza Moskala. Mogli spotkać się m.in. z szefem skautingu – Łukaszem Becellą, który zapoznał kursantów z funkcjonowaniem tego działu w szczecińskim klubie.
– Mamy za sobą dużo godzin – przyznał Wiktor Weber. – Całe dnie mieliśmy wypełnione zajęciami. Rzuciło mi się w oczy, że trenerzy dużo pracują nad motoryką. Bez takich podwalin wyniku się nie zbuduje.
Stażyści byli również na obserwacji dwóch spotkań. W środę obejrzeli pojedynek Lotto Ekstraklasy pomiędzy Pogonią a Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Z kolei w sobotę zakończyli nauki na meczu Ligi Makroregionalnej. Tam zmierzyły się dwie nasze drużyny – Pogoń z jej młodszą Akademią.
Nie zabrakło również innych sportowych atrakcji. Szkoleniowcy spotkali się z Grzegorzem Otockim, z którym rozmawiali o modelu pracy z bramkarzami. Z trenerem kobiecej reprezentacji Polski – Miłoszem Stępińskim, dyskutowali o modelu gry, a z rzecznikiem – Krzysztofem Uflandem o funkcjonowaniu biura prasowego.
Stażyści byli także na konferencji z Moskalem oraz kapitanem – Rafałem Murawskim, przed meczem z Wisłą Kraków.
– Było sporo zajęć – przyznał Radziszewski. – Dlatego nie jest ważne, w jakiej kategorii wiekowej lub specjalizacji się pracuje, bo każdy znajdzie coś dla siebie. Piłka nożna to bardzo skomplikowany sport, który się dynamicznie rozwija. Nie ma w nim miejsca dla osób, które są bardzo wyspecjalizowane. W mniejszych klubach musimy być czasem od wszystkiego.