Juniorzy młodsi Pogoni znów obrali zwycięski kurs. Po ubiegłotygodniowej porażce z AP Reissa Poznań tym razem podopieczni trenera Bieleckiego pokonali inną drużynę ze stolicy Wielkopolski – Wartę Poznań 3:0. – W pierwszej połowie więcej było walki, a mniej gry w piłkę. Po przerwie nasza przewaga była już jednak wyraźna i zasłużenie zainkasowaliśmy trzy punkty – ocenia szkoleniowiec Pogoni.
Portowcy do starcia z Zielonymi przystąpili bez swojego nominalnego napastnika – Michała Samborskiego. Szesnastolatek kilka godzin wcześniej – na tym samym boisku – zagrał bowiem w meczu Centralnej Ligi Juniorów U18 przeciwko UKS-owi SMS Łódź. W jego miejsce do wyjściowej jedenastki wskoczył więc Jakub Wlaźlik, a po przerwie na szpicy pojawił się Mikołaj Hudziak. – Życie toczy się dalej. Jako sztab wykonaliśmy swoje zadanie – przygotowaliśmy Michała, by wskoczył do starszego rocznika. Teraz swoją szansę dostaną młodsi chłopacy, którzy będą chcieli pójść w jego ślady – tłumaczy trener Bielecki.
W pierwszej odsłonie gra toczyła się głównie w środkowej strefie. Oba zespoły długo się badały i rzadko gościły w polu karnym przeciwnika. Wynik spotkania mógł otworzyć Dawid Kroczek, ale w dogodnej pozycji uderzył minimalnie obok słupka. Rywale odpowiedzi uderzeniem w poprzeczkę Alana Rudawskiego i… na tym emocje się skończyły. – I połowa to zdecydowanie mecz środka pola. Dużo było walki, mniej gry w piłkę. Oba zespoły miały świadomość, że pierwsza bramka może ustawić to spotkanie – opowiada szkoleniowiec Pogoni.
Drugą połowę z większym animuszem rozpoczęli Portowcy i to oni zadali rywalom pierwszy cios. Po szybkim wznowieniu gry Dawid Fornalik prostopadłym podaniem uruchomił Oskara Jarochę, a ten otworzył drogę do bramki Kacprowi Łunkiewiczowi. Pomocnik Dumy Pomorza wpadł z piłką w pole karne i sprytnym strzałem posłał ją do siatki. – Dobrze weszliśmy w drugą połowę. Warta – chcąc gonić wynik – musiała zaryzykować, odkryć się z tyłach. A my te wolne przestrzenie wykorzystaliśmy – wyjaśnia Bielecki.
Szybkie przejście z obrony do ataku – które zazwyczaj rywale wykorzystują przeciwko Portowcom – tym razem było tajną bronią granatowo-bordowych. Zawodnicy z Poznania starali się bowiem doprowadzić do wyrównania, natomiast zawodnicy Dumy Pomorza groźnie kontrowali i powiększali swoją przewagę. Jednym z bohaterów spotkania został Mikołaj Hudziak, który najpierw wykorzystał podanie od Oskara Jarochy i świetnym lobem wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie, a w doliczonym czasie gry głową przypieczętował triumf Portowców.
– Mikołaj dał bardzo dobrą zmianę. W dwóch ostatnich meczach zdobył trzy bramki i stał się naszym asem. To chłopak z dużym potencjałem, zwłaszcza w ofensywie. Cały czas uczy się jednak naszego pomysłu na granie. Mądrze go budujemy, powoli wprowadzamy i na pewno będziemy mieli z niego jeszcze sporo pociechy – chwali swojego podopiecznego szkoleniowiec Pogoni.
6.kolejka Centralnej Ligi Juniorów U17
Pogoń Szczecin – Warta Poznań 3:0 (0:0)
1:0 Kacper Łunkiewicz 60’
2:0 Mikołaj Hudziak 83’
3:0 Mikołaj Hudziak 90’
Pogoń Szczecin (wyjściowa jedenastka): Styn (89′ Szymaniuk) – Fornalik, Karoń, Mikulski, Hyl (54′ Grobla) – Gil (77′ Kasprzycki), Jarocha (89′ Magnuszewski) – Kroczek (72′ Chromiński), Mencnarowski, Łunkiewicz (83′ Dyczewski)– Wlaźlik (55′ Hudziak)