Trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo odnieśli juniorzy starsi Pogoni Szczecin. Podopieczni trenera Łęczyńskiego – po bardzo dobrym spotkaniu – pokonali rewelację jesieni, UKS SMS Łódź 4:2. – Wreszcie gramy tak, jak trenujemy i to przynosi spodziewane efekty. Weszliśmy na wysokie obroty i obyśmy na tym poziomie pozostali jak najdłużej – mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Portowcy do meczu przystąpili w podobnym zestawieniu, jak do zwycięskiego starcia z Górnikiem Zabrze. Największą zmianą był brak Szymona Cybulskiego, który wraz z drugim zespołem ruszył na mecz III ligi z Bałtykiem Koszalin. Jego miejsce na prawym skrzydle zajął więc Fabian Grzelka, a miejsce na szpicy zajął – debiutujący w Centralnej Lidze Juniorów U18 – szesnastoletni Michał Samborski. – Michał zasłużył na to, żeby trenować z nami, znaleźć się w kadrze, a nawet zacząć mecz od pierwszej minuty. Znam go bardzo dobrze i zawsze ta współpraca bardzo dobrze nam się układała. Liczę, że tak będzie dalej – mówi trener Łęczyński.
Zawodnicy Dumy Pomorza – napędzeni zwycięstwami nad Legią Warszawa i Górnikiem Zabrze – mecz przeciwko gościom z Łodzi rozpoczęli z dużym animuszem. Portowcy przejęli pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami – grali mądrze, świetnie radzili sobie z budowaniem akcji, a agresywną grą w obronie skutecznie utrudniali życie zawodnikom UKS-u. – Chłopakom należą się duże brawa, bo była bardzo dobra połowa w naszym wykonaniu – – ocenia trener Łęczyński. – Recepta na sukces w kolejnych spotkaniach? Zagrać dwie tak dobre części – dodaje.
Bardzo dobra gra szybko znalazła odzwierciedlenie w meczowym rezultacie. Cztery minuty po pierwszym gwizdku do bezpańskiej piłki w polu karnym gości dopadł Dawid Rezaeian i strzałem w kierunku bliższego słupka otworzył wynik meczu. Przed upływem pół godziny bramkarza UKS-u zaskoczył natomiast… obrońca gości, Konrad Urbański, który posłał piłkę do własnej bramki.
Druga odsłonę granatowo-bordowi również rozpoczęli w wymarzony sposób. Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry prawą stroną urwał się Kamil Kort, znakomicie dostrzegł ustawionego w polu karnym Michała Samborskiego, a ten strzałem z najbliższej odległości wpisał się na listę strzelców. – Bardzo się cieszymy, że Michał dobry występ zwieńczył golem. Na pewno ten debiut może zaliczyć do udanych. Stawiane przed nim wymagania z dnia na dzień będą jednak rosły, by stawał się coraz lepszym zawodnikiem – mówi trener Łęczyński.
Zdobycie trzeciej bramki wyraźnie uspokoiło jednak Portowców, którzy na moment oddali rywalom kontrolę nad spotkaniem. Nim się obejrzeli, łodzianie byli już zaledwie jedną bramkę za ich plecami. Najpierw rzut karny pewnie wykorzystał Maksym Rosiński, a kwadrans przed końcem spotkania kontaktowe trafienie zaliczył Leonard Zmarzlik.
Podopieczni trenera Łęczyńskiego wyciągnęli jednak wnioski z nerwowej końcówki spotkania przeciwko Górnikowi Zabrze i tym razem nie pozwolili na powtórkę. W 89. minucie Vadim Zaleskij świetnie dostrzegł w polu karnym Kamila Korta, a ten – słabszą nową – zapewnił Portowcom komplet punktów. – Do strzelenia trzeciej bramki zdecydowanie dominowaliśmy. Utrzymywaliśmy się przy piłce, stwarzaliśmy okazje do zdobycia bramki. Żałujemy straconych dwóch bramek i nerwowego fragmentu. Cieszymy się jednak, że chłopacy wyciągnęli wnioski, strzelili czwartą bramkę i oszczędzili nam stresu w końcówce – mówi szkoleniowiec Pogoni. – Zwycięstwa napędzają drużynę i sprawiają, że czujemy się pewnie. Chłopacy przekonali się, że – jeśli gramy tak, jak trenujemy – to wygrywamy mecze. W pierwszych spotkaniach tego sezonu tego brakowało, ale teraz weszliśmy już na wysokie obroty. Obyśmy na tym poziomie pozostali jak najdłużej – podsumowuje.
6. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Pogoń Szczecin – UKS SMS Łódź 4:2 (2:0)
1:0 Dawid Rezaeian 4’
2:0 Konrad Urbański (s) 28’
3:0 Michał Samborski 47’
3:1 Maksym Rosiński 60’
3:2 Leonard Zmarzlik 75’
4:2 Kamil Kort 89’
Pogoń Szczecin: Mendes – Rezaeian (90’ Stachnik), Delner, Żurawski, Białczyk – Smolarczyk (90’ Kapela), Kort – Grzelka, Łukasiak, Rybicki (70’ Zaleskij) – Samborski (86’ Smykowski)