Młodzicy Akademii Pogoni wrócili do turniejowego grania! Podopieczni trenera Patryka Kuranta weekend spędzili w Ząbkowicach Śląskich, gdzie zmierzyli się czołowymi polskimi akademiami – Lechem Poznań, Śląskiem Wrocław czy Zagłębiem Lubin. – Cieszymy się, że mogliśmy zobaczyć sprawdzić się na tle krajowej czołówki. Chłopacy po raz kolejny udowodnili, że wyróżniają się ogromną jakością – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Do Ząbkowic Śląskich w weekend zjechało dwanaście zespołów ze wszystkich zakątków kraju. Swoje reprezentacje wystawiły m.in. Lech Poznań, Śląsk Wrocław, Zagłębie Lubin czy Jagiellonia Białystok. – Ząbkowice Śląskie stanęły na wysokości zadania, bo ściągnęły do siebie bardzo dobre akademie. Tak jak oczekiwaliśmy – poziom turnieju był naprawdę wysoki. Brakowało nam już grania z najlepszymi – mówi trener Kurant.
Zawodnicy Dumy Pomorza na południe Polski jechali w roli jednego z faworytów całego turnieju. Młodzi Portowcy od lat rywalizują bowiem o palmę pierwszeństwa w swoim roczniku z rówieśnikami z Wrocławia i Poznania. – Ogromne podziękowania należą się przede wszystkim Marcinowi Pawlonce i Markowi Łukasiakowi oraz innym szkoleniowcom, którzy wcześniej pracowali z tą grupą. Ich wkład w rozwój na niższych szczeblach był ogromny, dlatego dzisiaj ta grupa jest tak mocna – mówi trener Kurant.
W kadrze granatowo-bordowych znaleźli się dodatkowo zawodnicy MKP Kotwica Kołobrzeg, Arkonii Szczecin i AP Szczecinek, którzy od dłuższego czasu znajdują się pod obserwacją skautów Pogoni. – Dobra współpraca z regionalnymi klubami jest dla nas bardzo ważna. Wspólnie myślimy o rozwoju tych chłopaków. Trenerzy zgodnie uznali, że rywalizacja ze Śląskiem czy Lechem będzie dla nich bardziej wartościowa niż spotkania ligowe – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Młodzi Portowcy już w fazie grupowej zmierzyli się z kilkoma ekstraklasowymi zespołami. Naprzeciwko granatowo-bordowych stanęli zawodnicy Lecha Poznań, Cracovii i Jagiellonii Białystok, a także Olympicu Wrocław i Lechii Dzierżoniów. W meczach pucharowych podopieczni trenera Kuranta zmierzyli się natomiast ze Śląskiem Wrocław i – po raz drugi – z Lechem. – Jadąc na turniej czuć było duży optymizm i głód turniejowego grania. Wcześniej – jeszcze podczas obozu – graliśmy mecze kontrolne z Lechem Poznań i Górnikiem Zabrze. Po raz pierwszy mieliśmy jednak okazję zobaczyć zespół w takiej formule. Chłopacy po raz kolejny udowodnili, że na tle innych zespołów wyróżniają się ogromną jakością – ocenia Patryk Kurant.
Turniej w Ząbkowicach Śląskich nie był jednak jedyną aktywnością młodych Portowców. Podczas gdy część zespołu młodzika młodszego rywalizowała ze Śląskiem, Lechem czy Jagiellonią, pozostali – pod wodzą trenera Marcina Łazowskiego – w ligowym starciu mierzyli się z Gwardią Koszalin. – To pokazuje siłę tej grupy. Mogliśmy wyjąć z zespołu ośmiu chłopaków i wcale nie musieliśmy przekładać meczu. Cieszymy się, że każdy dostał w weekend swoje minuty – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.
Najbliższe miesiące zawodnicy Dumy Pomorza spędzą w Szczecinie i skoncentrują się na rozgrywkach ligowych. Kolejny turniejowy weekend zaplanowano dopiero na początek grudnia – wówczas Portowcy obiorą kurs na Krosno, gdzie wezmą udział w silnie obsadzonym Beniaminek Cup.