Juniorzy starsi Pogoni w znakomitym stylu przełamali ligową niemoc. Po trzech meczach bez zwycięstwa podopieczni trenera Łęczyńskiego pokonali Legię Warszawa 2:1. – Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Chłopacy zaprezentowali bardzo dużo jakości i zostawili na boisku mnóstwo serca. Mam nadzieję, że to będzie początek budowy czegoś fajnego – mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Oba zespoły do spotkania przystąpiły wzmocnione zawodnikami, którzy na co dzień trenują w drugich zespołach. Legioniści na wyprawę do Szczecina zabrali Jakuba Kowynię, Jakuba Kisiela i Filipa Sobeckiego. W granatowo-bordowych barwach od pierwszej minuty wystąpili natomiast Mateusz Łęgowski, Filip Balcewicz i Jakub Lis. – To są przede wszystkim zawodnicy Pogoni Szczecin. Gramy i trenujemy w ten sam sposób, co ułatwia chłopakom migrację pomiędzy drużynami. Z powodu odwołanego spotkania z Czechami Mateusz nie zagrał meczu w reprezentacji U19, więc dzisiaj miał ku temu okazję. Filip i Kuba mieli natomiast ostatnio trudniejszy moment w II zespole, więc uznaliśmy, że taki mecz będzie dla nich dobry. Teraz – po zwycięstwie nad Legią – wrócą do treningów ze spokojnymi głowami – tłumaczy Piotr Łęczyński.
Od pierwszej minuty spotkanie toczyło się pod dyktando Portowców, którzy imponowali agresywnością i jakością w rozegraniu piłki. W środku pola znakomicie radził sobie duet ŁŁ: Łęgowski-Łukasiak, a niepokój w szeregi obronne Legii raz za razem wprowadzał Fabian Grzelka. – Z I połowy jesteśmy bardzo zadowoleni. Myślę, że nadawaliśmy ton boiskowym wydarzeniom, a gra toczyła się pod nasze dyktando. Szkoda, że nie otworzyliśmy wyniku jeszcze przed przerwą, bo mieliśmy ku temu okazje – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Co nie udało się przed przerwą, stało się faktem kilkadziesiąt sekund po powrocie na boisko. Po przejęciu piłki na połowie rywala Kacper Łukasiak posłał świetną piłkę w pole karne, a całą akcję szczupakiem zamknął Fabian Grzelka.
Szybko strzelona bramka negatywnie wpłynęła na poczynania Portowców, którzy nieco się cofnęli i oddali Legii inicjatywę. Na efekty takiej gry nie trzeba było długo czekać – po zagraniu z prawego skrzydła do piłki w polu karnym dopadł Jakub Kisiel i mocnym strzałem pokonał Łukasza Łęgowskiego. – To wszystko siedziało w naszych głowach. Po wcześniejszych niepowodzeniach ogromnie chcieliśmy dzisiaj wygrać. I ta strzelona przez nas bramka sprawiła, że wizja zwycięstwa stała się bardzo realna. Nie chcieliśmy grać w ten sposób, ale tak wyszło z boiska. Na szczęście w pewnym momencie złapaliśmy drugi oddech i znów to my byliśmy zespołem dominującym – wyjaśnia Łęczyński.
Ostatnie dwadzieścia minut to ponownie dominacja granatowo-bordowych, którzy za wszelką cenę chcieli ponownie wyjść na prowadzenie i zainkasować komplet punktów. Świetne okazje do zdobycia bramki zmarnował Olaf Korczakowski, w dogodnej pozycji pomylili się również Kacper Łukasiak i Bartłomiej Smolarczyk. Starania Portowców ostatecznie przyniosły jednak skutek – po świetnym podaniu od Kamila Korta w sytuacji sam na sam znalazł się Mateusz Łęgowski i płaskim strzałem między nogami bramkarza Legii zapewnił swojemu zespołowi komplet punktów. – Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Uważam, że w pełni na nie zasłużyliśmy. Chłopacy zaprezentowali bardzo dużo jakości i zostawili na boisku mnóstwo serca. Mam nadzieję, że to będzie początek budowy czegoś fajnego – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.
Zaległy mecz 3. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U18
Pogoń Szczecin – Legia Warszawa 2:1 (0:0)
1:0 Fabian Grzelka 46’
1:1 Jakub Kisiel 65’
2:1 Mateusz Łęgowski 80’
Pogoń Szczecin: Ł. Łęgowski – Lis, Balcewicz, Żurawski, Białczyk (76’ Delner) – M. Łęgowski, Kort – Cybulski (72’ Smolarczyk), Łukasiak, Rybicki (59’ Korczakowski) – Grzelka