Podopieczni Pawła Sikory nie będą długo odpoczywali – po środowym spotkaniu z Morzyckiem Moryń (1:2) w sobotę wsiądą do autokaru i pojadą na niedzielny mecz ligowy z KKS-em 1925 Kalisz.
– Chcemy zapomnieć o ostatnim spotkaniu – ocenił Damian Pawłowski. – Najbliższe dni wykorzystamy na regenerację, która jest równie istotna. Potem przygotujemy się do meczu ligowego.
Rywalem szczecinian będą kaliszanie, którzy mają kontakt z czołówką. Do drugiego Lecha II Poznań tracą pięć punktów.
– Koncentrujemy się na niedzielnym spotkaniu – powiedział Paweł Sikora. – To jest dla nas teraz najważniejsze. Każdy mecz w tej lidze jest trudny. To się nie zmieni. Będziemy walczyć o każdy punkt. W niedzielę będzie dużo mocniejszy skład niż z Morzyckiem. Pojedziemy po zwycięstwo.
– Jest to dla nas dobry odpowiednik rewanżu po Pucharze Polski – powiedział Pawłowski. – Przygotujemy się dobrze mentalne. Mamy o co grać – chcemy być jak najwyżej w tabeli. To dla nas duże doświadczenie.