Juniorzy starsi Pogoni ponieśli pierwszą w tym sezonie porażkę na własnym obiekcie. Z kompletem punktów ze Szczecina wyjechali zawodnicy Śląska Wrocław, którzy pokonali Portowców 3:1. – Przez praktycznie całe spotkanie byliśmy stroną dominującą. Popełniliśmy jednak trzy błędy w defensywie, których Śląsk nie popełnił, dlatego to on zgarnia trzy punkty. Jesteśmy po prostu smutni – mówi trener Łęczyński.
Portowcy do sobotniego pojedynku przystąpili praktycznie w najsilniejszym zestawieniu. Po przerwie spowodowanej nadmiarem żółtych kartek do wyjściowej jedenastki powrócił Dawid Rezaeian. Na środku defensywy z opaską kapitańską pojawił się natomiast Filip Balcewicz, który ostatnie dwa tygodnie spędził na zgrupowaniu reprezentacji Polski U17. Trener Piotr Łęczyński nie mógł skorzystać więc jedynie z kontuzjowanych od kilku tygodni Nikodema Sujeckiego i Olafa Korczkowskiego.
Od pierwszego gwizdka na boisku zarysowała się wyraźna przewaga Portowców. Nie minęło czterdzieści sekund, a piłka już powinna zatrzepotać w siatce – po świetnej akcji lewym skrzydłem oko w oko z bramkarzem gości stanął Jakub Lis, ale nie zdołał posłać piłki do siatki. W kolejnych minutach doskonałych sytuacji nie wykorzystali również Kacper Zaborski i Krystian Rybicki.
Niewykorzystane sytuacje nie zniechęciły jednak granatowo-bordowych, którzy z minuty na minutę coraz bardziej spychali gości do defensywy. Wynik spotkania mógł otworzył Kacper Łukasiak, ale jego strzał został zablokowany przez jednego z obrońców Śląska. Bliski szczęścia był również Piotr Delner, ale po jego strzale piłka trafiła tylko w boczną siatkę.
– Czasem narzekamy, że pomimo dużej przewagi nie potrafimy stworzyć sobie okazji do strzelenia bramki. W tym meczu natomiast mieliśmy ich mnóstwo. W pierwszych dziesięciu minutach powinniśmy strzelić trzy bramki i wtedy grałoby się nam dużo łatwiej. Mieliśmy jednak problem ze skutecznością, popełniliśmy zbyt dużo błędów w ofensywie – mówi trener Łęczyński.
Na początku drugiej odsłony niespodziewanie przebudzili się zawodnicy Śląska, którzy dwukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Łukasza Łęgowskiego. Bramkarz Dumy Pomorza ani razu nie został jednak zmuszony do interwencji. Niezły fragment w wykonaniu wrocławian zakończył się jednak… bramką dla Pogoni. Po prostopadłym podaniu od Jakuba Lisa w pole karne z piłką wpadł Fabian Grzelka i pewnym strzałem w kierunku dalszego słupka wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Radość Portowców z prowadzenia nie trwała jednak długo. Kilkadziesiąt sekund później lewym skrzydłem urwał się Julian Trochanowski, zagrał piłkę pod nogi Kacpra Głowieńkowskiego, a ten na raty pokonał Łukasza Łęgowskiego.
Po straconej bramce zawodnicy Dumy Pomorza wrócili do dobrej gry i stworzyli sobie kolejne okazje do zdobycia bramki. Bliscy trafienia do siatki byli Fabian Grzelka i Borys Freilich, ale ich strzały instynktownie obronił Miłosz Tysiak. Odrobiny szczęścia zabrakło również Krystianowi Rybickiemu. Pomocnik Pogoni ruszył za piłką zagraną w kierunku bramkarza Śląska, zdołał go przelobować, nie zdołał trafić do siatki.
Zdecydowanie bardziej skuteczni w końcówce byli gracze Śląska. Najpierw – po błędzie Filipa Balcewicza – w sytuacji sam na sam Łukasza Łęgowskiego pokonał Kacper Głowieńkowski, a w doliczonym czasie gry – po błędzie bramkarza Pogoni – piłkę do siatki posłał Dominik Konopacki.
– Dominowaliśmy dzisiaj nad rywalem jeśli chodzi o konstruowanie akcji ofensywnych, kulturę gry, pojedynki indywidualne. Popełniliśmy jednak trzy błędy w defensywie, których Śląsk nie popełnił, dlatego to on zgarnia trzy punkty. Jesteśmy po prostu smutni, bo dążyliśmy do innego rezultatu – mówi trener Łęczyński. – Takie spotkania się zdarzają. Myślę, że dla chłopaków będzie to nauka, że nawet przy dużej przewadze można skończyć mecz bez punktów – podsumowuje.
11. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 1:3 (0:0)
1:0 Fabian Grzelka 59’
1:1 Kacper Głowieńkowski 62’
1:2 Kacper Głowieńkowski 87’
1:3 Dominik Konopacki 90’
Pogoń Szczecin: Łęgowski – Rezaeian, Balcewicz, Potoczny, Delner – Kort, Łukasiak – Lis (63’ Freilich), Rybicki, Zaborski (57’ Cybulski) – Grzelka (67’ Radziński)