W podróż po Europie wyruszyli zawodnicy grup młodzieżowych Pogoni Szczecin podczas zimowej przerwy. Młodzi Portowcy od środka zobaczyli największe zachodnie akademie oraz sprawdzili się na tle rówieśników z zagranicy. – Chcemy otwierać przed naszymi zawodnikami nowe perspektywy. Jeśli pojawiają się ciekawe zaproszenia, to jesteśmy na nie otwarci – mówi trener-koordynator, Maksymilian Rogalski.
Zimowe wyjazdy zawodników Dumy Pomorza stały się już tradycją. W ubiegłbym roku wizytę w zagranicznych klubach złożyli m.in. Hubert Turski, Kacper Kozłowski, Nikodem Sujecki czy Mateusz Łęgowski. Teraz w ich ślady poszli ich młodsi koledzy z rocznika 2004. – Nie chodzi nam o to, aby już teraz wypuszczać chłopaków w świat. Mamy na nich swój plan i chcemy, żeby się u nas rozwijali. Wyjazd na kilka dni do zagranicznego klubu i możliwość zetknięcia się z inną myślą szkoleniową na pewno wpłynie na nich pozytywnie. W styczniu natomiast wszyscy wrócą do Szczecina i będą przygotowywać się do rundy wiosennej w barwach Pogoni – tłumaczy Maksymilian Rogalski.
Jako pierwsi na europejską eksplorację wyruszyli Michał Samborski i Emil Jędraszak. Napastnicy Dumy Pomorza – którzy na co dzień rywalizują w zespole U17 – za cel obrali Rzym i przez tydzień trenowali z rówieśnikami AS Romy. – Wzięliśmy udział w czterech treningach zespołu U16, który w poprzednim sezonie sięgnął po mistrzostwo kraju. Poziom zajęć był bardzo wysoki – sporo ćwiczeń, których w Polsce nie widziałem, większość na 1-2 kontakty. Nie czułem jednak, żebym odstawał od chłopaków. Jedyny problem sprawiła mi komunikacja, bo praktycznie nikt nie mówił płynnie w języku angielskim – opowiada Samborski.
Włoski kierunek obrali również Borys Freilich oraz Igor Mencnarowski. Podopieczny trenera Piotra Łęczyńskiego na tydzień przywdział barwy Bolonii, natomiast wychowanek Lukamu 2010 Skoczów trafił do AC Parmy. – Cały wyjazd był cennym doświadczeniem, które z pewnością pomoże mi w dalszej karierze. Cieszę się, że mogłem sprawdzić się na tle takiej drużyny, bo wiem, ile jeszcze pracy przede mną – opowiada Mencnarowski. – Warunki były świetne – osiem boisk, komfortowy budynek, przygotowany sprzęt, nadajniki mierzące pracę organizmu podczas zajęć. Wszystko na najwyższym poziomie. Jedynym problemem były kwestie językowe, bo chłopacy – chociaż bardzo otwarci i uśmiechnięci – nie mówili płynnie po angielsku – dodaje.
Chęć zobaczenia w akcji zawodników Pogoni Szczecin wyraziła również – uważana za najlepszą akademię piłkarską w Europie – Benfika Lizbona. Do stolicy Portugalii, po tygodniowym pobycie w Rzymie, wybrał się Michał Samborski, który nie tylko trenował, ale wziął również udział w meczu kontrolnym. – Poziom piłkarski był podobny jak w Romie. Poza tym to jednak zupełnie inne środowisko. Każdy mówił po angielsku, więc szybko złapałem kontakt z chłopakami i zaaklimatyzowałem się w szatni. Nie miałem też problemów z codziennymi sprawami, choć mieszkałem w ogromnej akademii i wiele musiałem sam załatwiać – opowiada Samborski. – Początkowo bardzo się stresowałem, ale po pierwszym treningu trema zniknęła i czułem się bardzo dobrze. Odbyłem w sumie sześć jednostek treningowych, a na koniec zagrałem jeszcze w sparingu przeciwko SF Damaiense, w którym strzeliłem bramkę. Cieszę się, że miałem możliwość takiego wyjazdu. Bardzo mi się podobało i wiele się nauczyłem – dodaje.
Starsi zawodnicy Pogoni, występujący na co dzień w drużynie rezerw, wyruszyli natomiast w tournée po Polsce. Rafał Maćkowski, po testach w Zniczu Pruszków, trafił na treningi Lechii Gdańsk. Daniel Kusztan, Michał Graczyk i Kacper Cichoń wyruszyli natomiast do Suwałk, gdzie pod okiem trenera Pawła Crettiego trenowali w tamtejszych Wigrach. – Chłopacy weszli już w wiek seniorski i chcą zdobyć doświadczenie na poziomie centralnym. Jeżeli wypadną pozytywnie i pojawi się zainteresowanie, wówczas będziemy się zastanawiać nad ewentualnym wypożyczeniem. Aktualnie nie ma jednak żadnych konkretów – podsumowuje Maksymilian Rogalski.