
Z cennym punktem wrócili juniorzy starsi Pogoni z wyprawy do Białegostoku. Portowcy do dziewięćdziesiątej minuty przegrywali z Jagiellonią 0:1, ale w doliczonym czasie gry bramkę na wagę remisu zdobył Junior Radziński. – Jechaliśmy z zamiarem zdobycia pełnej puli, ale biorąc pod uwagę okoliczności – możemy się uśmiechnąć. Po raz kolejny pokazaliśmy dzisiaj, że jesteśmy drużyną z charakterem – ocenia trener Łęczyński.
Zawodnicy Dumy Pomorza na Podlasie udali się w nieco osłabionym składzie. W autokarze zabrakło miejsca m.in. dla pauzującego za żółte kartki Dawida Rezaeiana oraz przebywających na zgrupowaniach kadr juniorskich Filipa Balcewicza i Borysa Freilicha. Kwartet defensywny stworzyli więc Jakub Lis, Wiktor Żurawski, Oskar Potoczny i Piotr Delner, a na skrzydle pojawił się – powracający po ubiegłotygodniowej pauzie kartkowej – Krystian Rybicki.
W pierwszej odsłonie oba zespoły toczyły wyrównany bój. Po stronie gospodarzy groźne strzały oddali Szymon Jarosz i Krzysztof Toporkiewicz, ale pewnie między słupkami spisał się Łukasz Łęgowski. Na próby gospodarzy zawodnicy Portowcy odpowiedzieli sytuacjami Kacpra Zaborskiego i Fabiana Grzelki, ale po ich uderzeniach piłka minimalnie minęła bramkę rywala. Najbliżej otwarcia wyniku przed przerwą był jednak Szymon Cybulski. Pomocnik Pogoni najpierw uderzył z rzutu wolnego w spojenie słupka z poprzeczką, a kilka minut później strzałem z dystansu sprawdził czujność Xaviera Dziekońskiego.
Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w drugiej połowie. Nieco przed upływem godziny gry Dziekoński dalekim podaniem uruchomił Patryka Kapicę, który wbiegł z piłką w pole karne i dobrym podaniem obsłużył Szymona Jarosza. Napastnik gospodarzy stanął oko w oko z Łukaszem Łęgowskim i pewnym strzałem posłał piłkę do siatki.
Stracona bramka wyraźnie podrażniła Portowców, którzy momentalnie rzucili się do odrabiania strat. Dwukrotnie do bramki Jagiellonii mógł trafić Jakub Lis, ale najpierw jego strzał świetnie obronił Dziekoński, a chwilę później obrońca Dumy Pomorza przeniósł piłkę nad poprzeczką. Na listę strzelców mógł wpisać się również Fabian Grzelka, ale nie zdołał wygrać pojedynku z bramkarzem gospodarzy.
Gdy wydawało się, że mimo ambitnej pogoni za wynikiem Portowcy wyjadą z Białegostoku z zerowym dorobkiem punktowym, losy meczu odwrócił Junior Radziński. W doliczonym czasie gry pomocnik Dumy Pomorza zebrał piłkę zagraną przez Fabiana Grzelkę i mocnym strzałem zapewnił swojemu zespołowi cenny punkt.
– W każdym spotkaniu naszym celem jest zdobycie pełnej puli. Z takim samym założeniem jechaliśmy również do Białegostoku. Jagiellonia była jednak wymagającym rywalem i postawiła nam trudne warunki. Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich zdobywamy ten punkt, możemy się uśmiechnąć – ocenia trener Łęczyński. – Jesteśmy zadowoleni, że zespół po raz kolejny pokazał charakter. Przed tygodniem dwukrotnie przegrywaliśmy z Legią, ale ostatecznie odnieśliśmy zwycięstwo. Dzisiaj natomiast walczyliśmy do ostatniej sekundy i wyszarpaliśmy jeden punkt. Szkoda, że zabrakło nam czasu na zdobycie zwycięskiej bramki, ale cieszymy się z tego co mamy – podsumowuje.
10. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin 1:1 (0:0)
1:0 Szymon Jarosz 58’
1:1 Junior Radziński 90’
Pogoń Szczecin: Łęgowski – Lis, Żurawski, Potoczny, Delner – Kort (63’ Gubernat), Łukasiak – Rybicki (90’ Smolarczyk), Cybulski, Zaborski (73’ Radziński) – Grzelka