
Z jednym punktem wracają z wyprawy do Lubina juniorzy starsi Pogoni Szczecin. Po trudnym spotkaniu granatowo-bordowi zremisowali bezbramkowo z miejscowym Zagłębiem. – Pozostaje niedosyt, bo mieliśmy swoje okazje, by wygrać ten mecz. Z drugiej strony graliśmy z bardzo dobrym rywalem na trudnym terenie i musimy ten punkt uszanować – mówi trener Piotr Łęczyński.
Portowcy w podróż na Dolny Śląsk udali się w bardzo mocnym zestawieniu. Do autokaru wsiedli – trenujący na co dzień w II zespole – Jakub Lis, Bartosz Krzysztofek, Kacper Zaborski czy Kamil Kort. Sztab szkoleniowy mógł skorzystać również z usług dwóch podopiecznych trenera Kosty Runjaica – Filipa Balcewicza oraz debiutującego w Centralnej Lidze Juniorów Mariusza Fornalczyka. – Mariusz bardzo dobrze wkomponował się w zespół. Dla niego to też było nowe przeżycie, bo dawno nie grał przeciwko rówieśnikom. Sam był ciekawy, jak to będzie wyglądało – mówi szkoleniowiec Pogoni. – Dał dzisiaj dużo jakości. Wygrał sporo pojedynków, zaliczył kilka dryblingów, oddawał strzały. Brakowało tego, czego najbardziej chciał – zdobytej bramki. Ale w ostatecznym rozrachunku jesteśmy z niego zadowoleni – dodaje.
Od pierwszej minuty oba zespoły toczyły wyrównany pojedynek. Przed przerwą nieco więcej do powiedzenia mieli gospodarze, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej gościli w polu karnym Portowców. Granatowo-bordowi kilkukrotnie odgryźli się jednak szybkimi rajdami Mariusza Fornalczyka i Olafa Korczakowskiego. Najwięcej do powiedzenia w pierwszej połowie miał jednak… wiatr. – Przegraliśmy losowanie i pierwszą połowę musieliśmy grać pod wiatr, który mocno utrudniał dzisiaj grę. Popełniliśmy również kilka błędów indywidualnych, po których sami stworzyliśmy zagrożenie pod własną bramką – tłumaczy trener Łęczyński
Druga połowa rozgrywana była już pod dyktando zawodników Dumy Pomorza, którzy w przerwie poprawili mankamenty taktyczne, a po zmianie stron stali się beneficjentami panujących warunków atmosferycznych. Szarże Korczakowskiego i Fornalczyka na skrzydłach, dobra gra Korta i Łukasiaka w środku pola oraz twarda walka napastników nie przyniosły jednak efektu w postaci otwierającego trafienia. Najlepszą okazję do wpisania się na listę strzelców mógł mieć Kacper Zaborski, ale podanie z bocznego sektora od Bartosza Krzysztofka utknęło między nogami lubińskich defensorów.
– Wiedzieliśmy, jakiego spotkania możemy się spodziewać. Zgodnie z przewidywaniami nie było ono łatwe. Cieszymy się, że nie straciliśmy bramki, bo Zagłębie miało swoje okazje. Myślę jednak, że z przebiegu spotkania to my stworzyliśmy ich więcej. Szczególnie widoczne było to w drugiej odsłonie, gdy ta gra zaczęła nam się układać. Pozostaje niedosyt, bo jechaliśmy do Lubina z myślą o zwycięstwie. Graliśmy jednak z bardzo dobrym rywalem na trudnym terenie i ten jeden punkt musimy uszanować – podsumowuje trener Łęczyński.
15. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin 0:0
Pogoń Szczecin: Ł. Łęgowski – Lis, Balcewicz, Białczyk, Bąk (88’ Rezaeian) – Kort, Łukasiak – Korczakowski, B. Krzysztofek (76’ Samborski), Fornalczyk (65’ Grzelka)– Zaborski