To był prawdziwy pokaz siły! W meczu na szczycie Centralnej Ligi Juniorów U18 zawodnicy Pogoni Szczecin rozbili aktualnego mistrza Polski – Lecha Poznań – aż 4:1. – Smak takiego zwycięstwa jest wyjątkowy. Zwłaszcza, gdy rozgrywa się jedno z najlepszych spotkań w sezonie – mówi trener Piotr Łęczyński.
Portowcy do Wronek udali się w praktycznie najsilniejszym zestawieniu. W autokarze znalazł się miejsce m.in. dla Kacpra Smolińskiego, Marcela Wędrychowskiego, Huberta Sadowskiego czy Kacpra Kozłowskiego, którzy ostatnio występowali na trzecioligowych boiskach w drużynie rezerw. Po najmocniejsze ogniwa sięgnął również szkoleniowiec Lecha, który powołał na mecz Jakuba Karbownika, Jakuba Niewiadomskiego czy mającego za sobą debiut w Lotto Ekstraklasie – Filipa Marchwińskiego.
W meczu przeciwko obecnemu mistrzowi Polski zawodnicy Dumy Pomorza musieli radzić sobie jednak bez Kacpra Cichonia. Jeden z liderów zespołu podczas rozgrzewki doznał kontuzji, która wykluczyła go z występu. – Zmiana zawodnika na pół godziny przed startem spotkania nigdy nie jest komfortowa. Wszyscy zawodnicy w naszym zespole są jednak przygotowani do grania na najwyższych obrotach z silnymi przeciwnikami. Nie mieliśmy wątpliwości, że Krystian Rybicki godnie zastąpi Kacpra i rzeczywiście tak było – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Spotkanie – dość niespodziewanie – rozpoczęło się od zdecydowanej przewagi gospodarzy, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i trzymali Portowców z dala od własnego pola karnego. Efektem dobrej postawy Lechitów było otwierające trafienie – po dobrej akcji prawym skrzydłem piłka trafiła pod nogi Jakuba Niewiadomskiego, a ten mocnym strzałem z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce.
Stracona bramka wyraźnie rozjuszyła zawodników Pogoni, którzy natychmiast rzucili się do odrabiania strat. Na efekty nie trzeba było długo czekać – po zaledwie kilkudziesięciu sekundach lewym skrzydłem pomknął Krystian Rybicki, znalazł wbiegającego w pole karne Huberta Turskiego, a ten strzałem z najbliższej odległości doprowadził do wyrównania.
Jeszcze przed przerwą Portowcy zadali rywalom drugi cios. Po szybkim wznowieniu piłki z autu w polu karnym świetnie odnalazł się Turski, który minął dwóch rywali i mocnym strzałem w krótki róg po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Podopieczni trener Łęczyńskiego na przerwę mogli schodzić w jeszcze lepszych nastrojach, ale strzały głową Turskiego i Sadowskiego zatrzymały się na słupku.
Po przerwie dominacja zawodników Dumy Pomorza nie podlegała już dyskusji. Gospodarze – nękani wysokim pressingiem Portowców – nie potrafili skonstruować skutecznej akcji ofensywnej. Szczecinianie natomiast swobodnie budowali akcje i raz za razem pojawiali się przed bramką Karola Drażdżewskiego. Goalkeeper Lecha w drugiej odsłonie jeszcze dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki – najpierw na listę strzelców wpisał się Kacper Kozłowski, a dziesięć minut później hat-tricka skompletował Hubert Turski.
– Chcemy, aby chłopacy każdego przeciwnika traktowali tak samo. Nie ma jednak co ukrywać, że mecze z Lechem czy Legią wywołują w nich dodatkowe emocje. I nie ma w tym niczego nagannego. Każdy z nich ma świadomość, w których klubach grają najlepsi zawodnicy. Tym przyjemniejsze jest – na tle silnego Lecha – zagrać bardzo dobre spotkanie i odnieść wysokie zwycięstwo – ocenia trener Łęczyński. – Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Myślę, że zagraliśmy dzisiaj jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Znam jednak swoją drużynę i wiem, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Naszym celem jest, by każde kolejne spotkanie było lepsze od poprzedniego. Wtedy będziemy bowiem widzieli efekty naszej ciężkiej pracy – podsumowuje.
19.kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:4 (1:2)
1:0 Jakub Niewiadomski 26’
1:1 Hubert Turski 27’
1:2 Hubert Turski 39’
1:3 Kacper Kozłowski 68’
1:4 Hubert Turski 78’
Pogoń Szczecin: Grobelny – Rezaeian, Sadowski, Szcześniak, Kwiecień – Smoliński (80’ Łęgowski), Kozłowski – Wędrychowski (62’ Radziński), Rybicki (87’ Ładny), Rościszewski (84’ Pietraszkiewicz) – Turski