To był pokaz mistrzowskiej formy w wykonaniu juniorów starszych Pogoni Szczecin! Granatowo-bordowi otrząsnęli się po serii ligowych niepowodzeń i rozbili na własnym boisku beniaminka Centralnej Ligi Juniorów U18 – Stal Rzeszów – 6:1. – Po wielu smutniejszych momentach mamy dziś wreszcie powód, by się uśmiechnąć. Mamy nadzieję, że uda nam się utrzymać tę wysoką formę na dłużej – mówi trener Piotr Łęczyński.
Ostatnie tygodnie dla obrońców tytułu nie były usłane różami. Po dobrym początku sezonu Portowcy złapali dołek, notując serię pięciu ligowych meczów bez zwycięstwa. Sen z powiek członków sztabu szkoleniowego spędzała przede wszystkim skuteczność pod bramką rywala. Przed rozpoczęciem dziewiątej serii gier gorszym bilansem bramkowym mogły się bowiem „pochwalić” jedynie – będące w strefie spadkowej – Gwarek Zabrze i UKS SMS Łódź.
– Od tygodni zwracamy podczas treningów szczególną uwagę na aspekty związane ze skutecznością. Wiemy, że była to nasza największa bolączka. Wyniki układałyby się zupełnie inaczej, gdybyśmy wykorzystali przynajmniej połowę stworzonych sytuacji – mówi szkoleniowiec Pogoni.
W starciu ze Stalą Rzeszów zawodnicy Dumy Pomorza prawidłowo skalibrowali swoje celowniki i szybko rozpoczęli strzelecki festiwal. Nim pierwszy gwizdek arbitra wybrzmiał na dobre, wynik spotkania otworzył Mikołaj Witkowski, pewnie egzekwując rzut karny. Kwadrans przed zejściem do szatni prowadzenie Portowców podwyższył natomiast Fabian Grzelka, wykorzystując świetne podanie od Dawida Kroczka.
Skuteczność pod bramką rywala była jednak jednym z niewielu powodów do zadowolenia w szczecińskim obozie. W pierwszej połowie więcej do powiedzenia mieli bowiem goście z Podkarpacia, którzy korzystali z licznych błędów popełnianych przed defensorów Dumy Pomorza i raz za razem sprawdzali czujność stojącego między słupkami Macieja Styna. Tuż przed zejściem do szatni bramkarz Pogoni został zmuszony do kapitulacji – po zagraniu z prawego skrzydła z piłką w polu karnym znalazł się Michał Musik i pewnym strzałem umieścił ją w siatce. – Nie możemy dawać przeciwnikom tylu prezentów. Na pewno zwrócimy na to uwagę podczas treningów, by tej pewności w rozegraniu piłki od własnej bramki było więcej – mówi trener Łęczyński.
Kwadrans spędzony w szatni podziałał na Portowców mobilizująco. Po powrocie na boisko granatowo-bordowi wrzucili bowiem wyższy bieg i szybko wybili gościom z Rzeszowa nadzieję na zmianę niekorzystnego rezultatu. W roli głównej wystąpił – podobnie jak przed przerwą – Fabian Grzelka, który po nieco ponad godzinie gry miał już na swoim koncie skompletowanego hat-tricka. – Fabian swoim zaangażowaniem i podejściem do treningów zasłużył, by wybiec dzisiaj na boisko w podstawowym składzie. Trzy strzelone bramki z pewnością są potwierdzeniem, że jego forma idzie we właściwym kierunku. Bardzo się z tego cieszymy i mamy nadzieję, że ta konkurencja w linii ataku przyniesie nam w kolejnych meczach jeszcze więcej jakości w ofensywie – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Ostatecznie licznik zawodników Dumy Pomorza zatrzymał się na sześciu trafieniach. Swoją cegiełkę do bramkowego dorobku w końcówce spotkania dołożyli również Olaf Korczakowski oraz Igor Mencnarowski. Tym samym Portowcy odnieśli najwyższe zwycięstwo od 14 listopada ubiegłego roku, gdy na własnym boisku rozbili Koronę Kielce 10:1. – Po wielu smutniejszych momentach mamy dziś wreszcie powód, by się uśmiechnąć. Stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji, strzeliliśmy sporo bramek. Stanowiliśmy naprawdę fajny zespół. Mamy nadzieję, że uda nam się utrzymać tę wysoką formę na dłużej – podsumowuje Piotr Łęczyński.
9. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Pogoń Szczecin – Stal Rzeszów 6:1 (2:1)
1:0 Mikołaj Witkowski (k) 2’
2:0 Fabian Grzelka 32’
2:1 Michał Musik 40’
3:1 Fabian Grzelka 60’
4:1 Fabian Grzelka 65’
5:1 Igor Mencnarowski (k) 68’
6:1 Olaf Korczakowski 70’
Pogoń Szczecin: Styn – Fornalik, Góral, Karoń, Smykowski (80’ Jędraszak) – Mencnarowski, Witkowski (72’ Szynkielewski) – Kroczek (66’ Korczakowski), Jakubczyk (72’ Hudziak), Bąk – Grzelka (66’ Szczerba)