Juniorzy starsi Pogoni zmazali plamę po ubiegłotygodniowej porażce z Zagłębiem Lubin. Podopieczni trenera Łęczyńskiego pokonali 3:1 aktualnego mistrza Polski – Koronę Kielce. – Wiedzieliśmy, że mecz sprzed tygodnia był tylko wypadkiem przy pracy i dzisiaj to udowodniliśmy. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną z charakterem – mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Portowcy do spotkania z obrońcą tytułu przystąpili z kilkoma zmianami personalnymi. Na boku obrony – w miejsce Macieja Białczyka – zagrał Piotr Delner, natomiast w środku pola Kamila Korta zastąpił Szymon Cybulski. Największe korekty nastąpiły jednak na skrzydłach, gdzie od pierwszej minuty pojawili się Jakub Lis i Kacper Zaborski.
Pojedynek z Koroną w niczym nie przypominał ubiegłotygodniowego starcia z Zagłębiem. Podopieczni trenera Łęczyńskiego szybko przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, długo utrzymywali się przy piłce i imponowali kulturą piłkarską. W ślad za dobrą grą pojawiły się sytuacje bramkowe – bliscy pokonania bramkarza rywali byli Krystian Rybicki oraz Bartosz Krzysztofek, ale obu do otwarcia wyniku zabrakło odrobinę szczęścia.
Zdecydowanie bardziej skuteczni byli zawodnicy Korony, którzy jeszcze przed przerwą niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Dobrą akcję gości wślizgiem przerwał Filip Balcewicz, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że dał arbitrowi pretekst do podyktowania rzutu karnego. Strzał Jakuba Górskiego z jedenastu metrów zdołał obronić Nikodem Sujecki, ale przy dobitce Jakuba Konstantyna był już bezradny. – Nie było łatwo schodzić na przerwę przy wyniku 0:1. W szatni panował jednak spokój. Chłopacy wierzyli, że realizując zakładany plan mogą odwrócić losy spotkania – opowiada trener Łęczyński.
Konsekwencja w grze Portowców w drugiej odsłonie została nagrodzona. Po zaledwie dziesięciu minutach Kacper Zaborski urwał się lewym skrzydłem, dograł na przedpole do Jakuba Lisa, a ten pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. W kolejnych minutach królem polowania był już sam Zaborski – były napastnik Błękitnych Wronki najpierw wykorzystał prostopadłe podanie od Rybickiego i w sytuacji sam na sam wyprowadził Portowców na prowadzenie, a w doliczonym czasie gry ustanowił wynik spotkania na 3:1.
– Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną z charakterem. Podnieśliśmy się po porażce z Zagłębiem i udowodniliśmy, że był to jedynie wypadek przy pracy – mówi szkoleniowiec Pogoni. – Wygraliśmy, bo graliśmy swoją grę. W stu procentach zrealizowaliśmy plan na to spotkanie. Byliśmy dobrze zorganizowani w defensywie, kreatywni, a przede wszystkim skuteczni pod bramką rywala. Udowodniliśmy, że wciąż jesteśmy „tą” Pogonią Szczecin. Nie popadamy jednak w hurraoptymizm – dzisiaj się cieszymy, a od jutra myślimy już tylko o Górniku Zabrze – podsumowuje.
4. kolejka CLJ U18
Pogoń Szczecin – Korona Kielce 3:1 (0:1)
0:1 Jakub Konstantyn 40′
1:1 Jakub Lis 60′
2:1 Kacper Zaborski 67′
3:1 Kacper Zaborski 90′
Pogoń Szczecin: Sujecki – Rezaeian, Potoczny, Balcewicz, Delner (79′ Freilich) – Łukasiak (65′ Kort), Rybicki (90′ Świder) – Lis, Cybulski, Zaborski – Krzysztofek (84′ Grzelka)