To był pokaz charakteru, siły mentalnej i piłkarskiej jakości! Juniorzy starsi Pogoni Szczecin rozbili na własnym boisku Koronę Kielce 10:1 i w pełni zrehabilitowali się za ubiegłotygodniową porażkę z Lechem Poznań. – To nie był dla nas łatwy tydzień. Na jego zakończenie dostajemy jednak najlepszą z możliwych nagród – mówi trener Piotr Łęczyński.
Portowcy do sobotniego pojedynku przystępowali z jedną myślą – zmazać plamę po meczu z Lechem. Przed tygodniem granatowo-bordowi ulegli bowiem w ligowym klasyku Lechowi Poznań 0:7, pozostawiając po sobie fatalne wrażenie. – Tamto spotkanie kompletnie nam się nie ułożyło. Wydawało się, że jesteśmy do niego dobrze przygotowani, ale zagraliśmy słabo, na nieodpowiednim poziomie mentalnym. Dzisiaj chcieliśmy udowodnić, że potrafimy grać w piłkę – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Nauczeni doświadczeniem zawodnicy Dumy Pomorza wybiegli na boisko niezwykle skoncentrowani i od pierwszej minuty rzucili się na rywali z Kielc. Na efekty nie trzeba było długo czekać – nie minął kwadrans, a w objęciach kolegów utonął Piotr Delner, wykorzystując świetne dośrodkowanie Kamila Korta z rzutu rożnego. Tuż przed przerwą świetnym strzałem z dystansu popisał się również Olaf Korczakowski, a w doliczonym czasie gry rzut karny na bramkę zamienił Kacper Łukasiak. – W spotkaniach przeciwko Arce i Lechowi naszą największą bolączką była koncentracja. Nie wychodziliśmy na boisko odpowiednio przygotowani mentalnie. Dziś wysoki poziom utrzymywaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty – mówi trener Łęczyński.
W drugiej połowie granatowo-bordowi nie tylko nie spuścili z tonu, ale wrzucili wyższy bieg i jeszcze podkręcili tempo. Po godzinie gry z dubletu mógł cieszyć się Michał Samborski, który najpierw strzałem pod poprzeczkę wykończył podanie Olafa Korczakowskiego, a chwilę później dołożył głowę do dośrodkowania Mateusza Bąka.
Rozbici kielczanie nie byli w stanie przeciwstawić się sile ognia Portowców i bezradnie patrzyli, jak piłka po raz kolejny ląduje w ich bramce. Najpierw po raz drugi na listę strzelców wpisał się Olaf Korczakowski, chwilę później z rzutu karnego trafił Kamil Kort, a w samej końcówce strzelecki festiwal rozpoczął Fabian Grzelka. Wprowadzony po przerwie napastnik Dumy Pomorza w ciągu zaledwie sześciu minuty trzykrotnie wpisał się na listę strzelców, pieczętując najwyższe w historii zwycięstwo na poziomie Centralnej Ligi Juniorów U18.
– To nie był dla nas łatwy tydzień. Bardzo dużo się działo. Ale jak widać, był nam potrzebny, żeby coś sobie poprzestawiać w głowie. Na zakończenie dostajemy najlepszą z możliwych nagród – mówi szkoleniowiec Pogoni. – Często tak jest, że w meczu wychodzi niemal wszystko. I dzisiaj było jedno z takich spotkań. Wiadomo, że z każdą kolejną bramką grało nam łatwiej, a rywalom gorzej. Znamy to bardzo dobrze z tej drugiej strony. Dzisiaj zagraliśmy bardzo dobrze, zrealizowaliśmy swój plan i wreszcie możemy się uśmiechnąć – podsumowuje.
14. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Pogoń Szczecin – Korona Kielce 10:1 (3:0)
1:0 Piotr Delner 11’
2:0 Olaf Korczakowski 38’
3:0 Kacper Łukasiak 45’
4:0 Michał Samborski 58’
5:0 Michał Samborski 60’
6:0 Olaf Korczakowski 65’
7:0 Kamil Kort 70’
7:1 nieznany 75’
8:1 Fabian Grzelka 80’
9:1 Fabian Grzelka 85’
10:1 Fabian Grzelka 86’
Pogoń Szczecin: Ł. Łęgowski – Bąk, Stachnik, Delner, Rezaeian (68’ Smykowski) – Kort, Mencnarowski (68’ Zaleskij) – Rybicki (63’ Cybulski), Łukasiak, Korczakowski (82’ Kapela) – Samborski (63’ Grzelka)