Trampkarze starsi Akademii nie zdołali podtrzymać serii ligowych zwycięstw. Triumfalny marsz Portowców zatrzymali w derbowym pojedynku zawodnicy FASE Szczecin. – Bardzo żałujemy tego spotkania. Jakość piłkarska była zdecydowanie o naszej stronie, ale w ślad za tym nie poszedł wynik – mówi trener Robert Skok.
Do derbowego starcia granatowo-bordowi przystępowali w świetnych nastrojach. Po pokonaniu dwóch bydgoskich drużyn – CWZS-u i Chemika – przed tygodniem młodzi Portowcy rozprawili się również z Lechią Gdańsk. Sztab szkoleniowy nie mógł również narzekać na braki kadrowe – do zdrowia wrócił Marcel Broniewski, a kontuzja, której przed tygodniem nabawił się Dawid Włodarczyk, okazała się całkowicie niegroźna. W porównaniu do ostatniego pojedynku w kadrze meczowej zabrakło jedynie Igora Stankiewicza.
Mecz na szczycie Centralnej Ligi Juniorów U15 lepiej rozpoczęli Portowcy, którzy na tle rywala imponowali wyższą jakością piłkarską i umiejętnością budowania akcji w ataku pozycyjnym. Optyczna przewaga szybko mogła znaleźć odzwierciedlenie w wyniku – dwukrotnie przed szansą otwarcia wyniku stanął Maksymilian Bogusławski, ale nie zdołał pokonać bramkarza rywali. Bliski szczęścia był również Kajetan Starzyński, ale po jego strzale z rzutu wolnego piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką.
Zdecydowanie skuteczniejsi byli gracze FASE, którzy jedyną groźną sytuację zamienili na bramkę. Po wątpliwym zagraniu ręką Mateusza Kaczorka arbiter wskazał na jedenasty metr, z którego piłkę do siatki – mimo dobrej intuicji Jakuba Kozy – posłał były Portowiec, Kornel Lisman. – Niewykorzystane sytuacje lubią się zemścić i tak było w tym przypadku. Rywale stworzyli jedną sytuację, stworzyli bramkę i zmusili nas do gonienia wyniku. A to woda na młyn dla FASE, które lubi grać dłuższym podaniem i stawia na szybkie przejście z obrony do ataku – mówi trener Skok.
Na drugą połowę granatowo-bordowi wyszli z nadzieją na odrobienie strat i przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę. Ofensywne nastawienie sprawiło jednak, że kilkukrotnie nadziali się na groźne kontrataki, które w dwóch przypadkach zakończyły się kolejnymi trafieniami dla FASE. Bohaterem spotkania został Filip Ratajczyk, który najpierw urwał się defensorom Dumy Pomorza i strzałem z ostrego kąta znalazł sposób na pokonanie Jakuba Kozy, a kwadrans przed końcem meczu pewnym strzałem wykończył książkowy kontratak. W doliczonym czasie gry rozmiary porażki pewnym strzałem z rzutu karnego zmniejszył co prawda Jacek Czapliński, ale po końcowym gwizdku to gracze FASE mogli cieszyć się z derbowego zwycięstwa.
– Derbowe spotkania mają swoją specyfikę. Jakość piłkarska była zdecydowanie po naszej stronie, ale w ślad za tym nie poszedł wynik. Bardzo żałujemy tego spotkania, ale nie załamujemy się. Dla nas najważniejsze są umiejętności chłopaków i ich dalszy rozwój. Dlatego niczego nie zmieniamy, tylko dalej ciężko pracujemy – podsumowuje trener Robert Skok.
7. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U17
AP Pogoń Szczecin – FASE Szczecin 1:3 (0:1)
0:1 Kornel Lisman 29’
0:2 Filip Ratajczyk 46’
0:3 Filip Ratajczyk 68’
1:3 Jacek Czapliński 80’
AP Pogoń Szczecin: Koza – Seniowski, Stolarczyk, Kaczorek, Włodarczyk – Andruszko (57’ Majewski), Starzyński (52’ Broniewski) – Pawlak (57’ Ogielski), Rachubiński (48’ Czapliński), Siedlecki (52’ Zań) – Bogusławski (62’ Juchnicki)