Nie tak powrót do gry po przerwie zimowej wyobrażał sobie zespół trampkarzy starszych Pogoni Szczecin. W inauguracyjnym spotkaniu granatowo-bordowi ulegli na własnym boisku rówieśnikom z Lechii Gdańsk 0:2. – Jest to z pewnością zimny prysznic dla całego zespołu – mówi trener Portowców, Patryk Kurant.
Dla Portowców runda jesienna była bardzo udana – zespół z Twardowskiego został bowiem zwycięzcą swojej grupy w Centralnej Lidze Juniorów U15. Gdańszczanie z kolei zajęli piąte miejsce, ze stratą 14 punktów do Dumy Pomorza. Warto też dodać, iż obydwa mecze pomiędzy tymi drużynami na jesień zakończyły się zwycięstwami Pogoni (2:1 u siebie, 3:1 na wyjeździe). Przed pierwszym gwizdkiem to Portowcy byli więc faworytem do sięgnięcia po komplet punktów.
W pierwszych minutach spotkanie toczyło się zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami. To Portowcy byli bowiem stroną przeważającą, która dłużej utrzymywała się przy piłce i konstruowała akcje w ataku pozycyjnym. Przewaga gospodarzy nie przełożyła się jednak na korzystne okazje do zdobycia bramki. Zdecydowanie skuteczniejsi w działaniach ofensywnych byli natomiast goście z Trójmiasta, którzy jeszcze przed przerwą zdołali objąć prowadzenie – w 22. minucie piłkę na połowie Portowców przejął Bartosz Pieczka i pewnym strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Wojciecha Szpalera. – Popełniliśmy błąd w trakcie przechodzenia ze strefy niskiej do średniej. Przeciwnik nas skontrował i wykorzystał dogodną okazję – tłumaczy trener Kurant.
Po zmianie stron granatowo-bordowi ambitnie dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. Tego dnia zdecydowanie więcej do powiedzenia mieli jednak zawodnicy Lechii, którzy nie tylko nie dopuścili do utraty bramki, ale jeszcze powiększyli swoją przewagę. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem kapitalnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Jakub Radtke, pieczętując tym samym inauguracyjne zwycięstwo Lechii. – W drugiej połowie staraliśmy się grać ofensywnie i gonić wynik, ale znowu straciliśmy bramkę po kontrataku. Finalnie, zamiast wyrównać, pozwoliliśmy rywalom podwyższyć wynik. Dzisiaj zasłużenie przegraliśmy – ocenia szkoleniowiec Pogoni.
Szansa na podreperowanie ligowego bilansu już w przyszły weekend – wówczas granatowo-bordowych czeka wyjazd do Popowa i prestiżowe spotkanie z akademią Lecha Poznań. – Z pewnością przeanalizujemy błędy z tego spotkania, wyciągniemy wnioski i z chłodną głową przystąpimy do meczu z Lechem – podsumowuje trener Kurant.