Zawodnicy Akademii z rocznika 2007 ostatni weekend spędzili w Chorzowie, gdzie rywalizowali w silnie obsadzonym turnieju im. Gerarda Cieślika. Młodzi Portowcy zmierzyli się m.in. z Wisłą Kraków, Zagłębiem Lubin czy Śląskiem Wrocław. – Jesteśmy zadowoleni z gry chłopaków. Dobrze wyglądaliśmy pod względem motorycznym, ale przede wszystkim stricte piłkarskim – mówi trener Patryk Kurant.
W turnieju upamiętniającym legendę Ruchu Chorzów udział wzięły 32 zespoły z całej Polski. Na Górny Śląsk przyjechali przedstawiciele czołowych klubów ekstraklasy – Pogoń Szczecin, Wisła Kraków, Korona Kielce, Zagłębie Lubin, Śląsk Wrocław, Cracovii czy Piast Gliwice. W stawce nie także mniejszych akademii oraz reprezentantów pięciu kadr wojewódzkich.
– To prestiżowy i silnie obsadzony turniej. Cieszymy się, że znaleźliśmy się w takim gronie – mówi szkoleniowiec Pogoni. – W tym roku doszło jednak do zmian regulaminowych i zamiast w składach dziewięcioosobowych, graliśmy po sześciu w polu. Dla chłopaków był to niejako powrót do takiego podwórkowego grania, ale mają na tyle wysokie umiejętności, że szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości – dodaje.
Zawodnicy Dumy Pomorza rywalizację w turnieju rozpoczęli od fazy grupowej, w której zmierzyli się z reprezentantami Mazowieckiego ZPN, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski oraz gospodarzami – UKS-em Ruch Chorzów. W drugim dniu granatowo-bordowi walczyli natomiast o najwyższe cele z Wisłą Kraków, GKS-em Katowice, Zagłębiem Lubin i Koroną Kielce.
– Postawa chłopaków meczu z GKS-em Katowice zrobiła na nas największe wrażenie. To silny rywal, z którym rywalizowaliśmy wcześniej chociażby w Turnieju o Puchar Prezesa. Jako trenerzy, patrząc na mecz z boku, byliśmy dumni – opowiada trener Kurant. – Jesteśmy zadowoleni z gry chłopaków. Dobrze wyglądaliśmy pod względem motorycznym, ale przede wszystkich stricte piłkarskim – podsumowuje.