
Najlepsze zespoły z całej Polski wybrały się w podróż nad morze, by wziąć udział w turnieju Rewalandia. Wśród uczestników nie zabrakło zawodników Akademii Pogoni z rocznika 2007. – Chłopacy dobrze wyglądali w pojedynkach jeden na jeden, byli mobilni, świetnie ze sobą współpracowali. Jesteśmy z nich bardzo zadowoleni – ocenia trener Łukasz Ler.
Na zaproszenie klubu partnerskiego Dumy Pomorza – Wybrzeża Rewalskiego Rewal – w nadmorskim kurorcie pojawiło się szesnaście zespołów z całej Polski. Oprócz Portowców swoje reprezentacje wystawiły również m.in. Lech Poznań, Escola Varsovia, Górnik Zabrze czy Warta Poznań. W gronie uczestników nie zabrakło również klubów z regionu – Arkonii Szczecin, Kotwicy Kołobrzeg, Bałtyku Koszalin czy FASE Szczecin. – Poziom turnieju był zróżnicowany. Niektóre mecze wygrywaliśmy wysoko, w innych toczyliśmy wyrównane pojedynki. Każde spotkanie było dla nas jednak bardzo wartościowe – ocenia Łukasz Ler.
Podczas rewalskiego turnieju szkoleniowiec Dumy Pomorza po raz pierwszy poprowadził zespół jako trener. Patryk Kurant, który na co dzień opiekuje się rocznikiem 2007, weekend spędził bowiem z rodziną, która powiększyła się o syna Oliwiera. – Dla mnie było to fajne doświadczenie, zwłaszcza na tym poziomie. Wcześniej prowadziłem rocznik w Błękitnych Stargard, ale Pogoń to zupełnie inny świat. Patryk mógł natomiast poświęcić czas rodzinie – tłumaczy Ler. – Fajną sytuacją była dedykowana cieszynka, którą chłopacy zrobili dla Patryka po jednej z bramek. To pokazuje świetną atmosferę z zespole – dodaje trener-koordynator, Marcin Łazowski.
Rywalizację w turnieju Portowcy rozpoczęli od fazy grupowej, w której zmierzyli się m.in. z Escolą Varsovia, Radunią Stężyca czy Wartą Poznań. Dzięki bardzo dobrej postawie na boisku granatowo-bordowi pierwszy dzień zakończyli na szczycie tabeli, co pozwoliło im uzyskać awans do strefy medalowej. O miejsce na najwyższym stopniu podium zawodnicy Dumy Pomorza rywalizowali z Górnikiem Zabrze i Lechem Poznań.
– Chłopacy dobrze wyglądali w pojedynkach jeden na jeden, byli mobilni, świetnie ze sobą współpracowali. Imponowali również siłą fizyczną i przygotowaniem motorycznym. Prym wiedli Mateusz Zdziarski oraz Igor Stankiewicz, który został wybrany najlepszym zawodnikiem całego turnieju. Ze wszystkich jesteśmy bardzo zadowoleni – ocenia szkoleniowiec Pogoni. – Specyfika funkcjonowania na hali jest nam obca. Na co dzień nie trenujemy w takich warunkach, rzadko rozgrywamy też turnieje. Niewątpliwie jest to jednak wartość dodana i ważne ubogacenie cyklu szkoleniowego. Cieszymy się, że mogliśmy odwiedzić naszych przyjaciół z Wybrzeża Rewalskiego, wziąć udział w dobrym turnieju i pokazać na boisku naszą filozofię – dodaje Marcin Łazowski.