Na wyprawę do Zielonej Góry udali się w weekend młodzicy Akademii Pogoni. Na zaproszenie zaprzyjaźnionej Akademii Macieja Murawskiego młodzi Portowcy wzięli udział w silnie obsadzonym turnieju, w którym zmierzyli się m.in. ze Śląskiem Wrocław i Herthą Berlin. – Cieszę się, że w meczach przeciwko silnym rywalom pokazaliśmy to, co na co dzień trenujemy – mówi trener Patryk Florczak.
Do jednej ze stolic województwa lubuskiego zjechali przedstawiciele nie tylko polskich, ale również zagranicznych akademii. Na nowoczesnym boisku pod balonem pojawili się bowiem reprezentanci m.in. Herthy Berlin, FK Jablonec czy SV Babelsberg. Polskę – poza Portowcami – reprezentowali gracze Śląska Wrocław oraz Varsovii Warszawa, a w roli gospodarzy wystąpiła drużyna APMM Przylep.
Rywalizacja w turnieju prowadzona była według reguły „każdy z każdym”. Granatowo-bordowi rozegrali więc siedem spotkań – każde po 25 minut. Dzięki swojej intensywności zielonogórski turniej był dla młodych Portowców doskonałym poligonem doświadczalnym.
– Cieszę się, że w meczach przeciwko silnym rywalom pokazaliśmy to, co na co dzień trenujemy. Świetnie reagowaliśmy po stracie piłki, błyskawicznie doskakiwaliśmy do rywala, dobrze funkcjonowaliśmy w odbiorze. Szczególnie dobrze było to widać w starciu z Herthą Berlin, na które chłopacy wyszli z ogromnym zaangażowaniem, nie pozwalając rywalowi na oddanie ani jednego celnego strzału – opowiada trener Patryk Florczak. – Ostatecznie w całym turnieju straciliśmy zaledwie dwie bramki, co pozwoliło nam zająć pierwsze miejsce w końcowej klasyfikacji – podsumowuje.