
Orlicy starsi Akademii poszli w ślady swoich starszych kolegów i w ostatni weekend wybrali się podróż do małopolskich Stróż. Młodzi Portowcy wzięli udział w turnieju z cyklu TOP 10 Elite, w którym zmierzyli się m.in. z Zagłębiem Lubin, Śląskiem Wrocław czy Barca Academy. – Jedziemy na takie turnieje, żeby chłopcy oswoili się z atmosferą dużych spotkań, walką o stawkę, ale także trudami wynikającymi z dalekiej podróży. Wszystko po to, by przygotować ich do rywalizacji w starszych rocznikach, a docelowo w dorosłej piłce – mówi trener Marcin Pawlonka.
Do udziału w prestiżowym turnieju TOP 10 Elite zgłosiło się czternaście klubów z całej Polski. Największe akademie piłkarskie w kraju – oprócz Portowców – reprezentowali zawodnicy Śląska Wrocław, Zagłębia Lubin, Jagiellonii Białystok czy Cracovii. Na starcie rozgrywek pojawiły się także ekipy Stali Rzeszów, Beniaminka Krosno czy Górnika Łęczna, a w roli gospodarzy wystąpiły dwa kluby w Nowego Sącza – Sandecja oraz KS Dunajec.
Granatowo-bordowi w daleką podróż na południe Polski udali się w najsilniejszym zestawieniu. Na pokładzie – oprócz rodowitych Portowców – znalazło się również dwóch zawodników z klubów partnerskich – Nikodem Kozłowski z Kotwicy Kołobrzeg oraz Szymon Topolnicki z Pogoni Barlinek.
Granatowo-bordowi rywalizację w turnieju rozpoczęli z wysokiego „C”. Po jedenastu godzinach spędzonych w podróży młodzi Portowcy stanęli bowiem w szranki Górnikiem Łęczna oraz późniejszym triumfatorem rozgrywek, Śląskiem Wrocław. – Jestem pod wrażeniem wytrzymałości chłopaków i ich przygotowania fizycznego. Wysiąść z autokaru, wybiec prosto na boisko i zagrać dwa świetne mecze – to duża sztuka – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Drugiego dnia poprzeczka została zawieszona jeszcze wyżej. Jeszcze na poziomie fazy grupowej granatowo-bordowi zmierzyli się bowiem z Jagiellonią Białystok, Zagłębiem Lubin czy Barca Academy. – Po to właśnie jedziemy na takie turnieje, by spotkać się z najlepszymi drużynami w Polsce. To świetna okazja, by chłopcu oswoili się z atmosferą dużych spotkań, walką o stawkę – mówi trener Pawlonka. – Nie każdy mecz musimy wygrać – porażki są wkalkulowane w ten sport. Ważne jednak, by nasi zawodnicy potrafili na nie zareagować, podnieść się i udźwignąć ciężar gry w kolejnych meczach – dodaje.
Po wyjściu z grupy młodzi Portowcy stanęli w szranki ze Deltą Warszawa. W ostatnim spotkaniu podopieczni trenera Pawlonki zmierzyli się natomiast ze Stalą Rzeszów.
– Jesteśmy zadowoleni z tego, co pokazali nasi zawodnicy. Zaprezentowali to, co charakteryzuje każdy zespół Akademii Pogoni – brak kalkulacji, walka o każdą piłkę, szybkie przejście z obrony do ataku, doskok po stracie, wchodzenie w pojedynki jeden na jeden. Pod tym kątem wszystko funkcjonowało jak w zegarku – opowiada szkoleniowiec Pogoni. – Taki turniej to świetny poligon dla każdego chłopaka. Rywalizacja z najlepszymi uwypukla bowiem mankamenty w grze i pozwala wskazać te aspekty, nad którymi najmocniej musimy pracować – podsumowuje.
fot. K&T Sport Events Popiela