O pierwsze wiosenne zwycięstwo powalczą w sobotę zawodnicy rezerw Pogoni Szczecin. Podopieczni trenera Crettiego – w derbach Pomorza Zachodniego – zmierzą się z Bałtykiem Koszalin. – To będzie mecz walki. Nie ma możliwości, żebyśmy wrócili z tego spotkania w czystych koszulkach, spodenkach i getrach. Musimy ubabrać się w błocie i wyszarpać komplet punktów – mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Portowcy rundę wiosenną rozpoczęli od falstartu. Na inaugurację przegrali na własnym boisku z Kotwicą Kołobrzeg 0:4, by tydzień później – w jeszcze większych rozmiarach – ulec Raduni Stężyca. – Zawodnikom Pogoni Szczecin nie przystoją takie porażki. Na całą sytuację patrzę jednak szerzej i staram się szukać pozytywów. A tych – choć może patrząc na wynik zabrzmi to absurdalnie – było sporo. Przy większym zdecydowaniu i lepszej decyzyjności te spotkania mogły się potoczyć inaczej – tłumaczy trener Cretti.
Na poprawę mankamentów w grze zespołu sztab szkoleniowy miał blisko dwa tygodnie. Zaplanowane na poprzedni weekend spotkanie z Bałtykiem Gdynia – ze względu na powołania zawodników do reprezentacji Polski – zostało bowiem przełożone na początek kwietnia. – Skupiliśmy się na wytężonej pracy i poprawie tych elementów, które nie wyszły w meczu z Radunią. Wkradła nam się pewna negatywna powtarzalność w grze obronnej, czego efektem było aż dziesięć straconych bramek. Do poprawy była również ofensywa, bo w dwóch pierwszych meczach żadnej bramki nie strzeliliśmy. Widzę spory progres – na zajęciach jest bardzo dużo jakości, zdecydowania, agresji. Wczoraj na treningu aż kości trzeszczały. Teraz najważniejsze, by przełożyć to na mecz – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
W trakcie dwutygodniowej przerwy istotna była nie tylko praca nad aspektami czysto piłkarskimi, ale również nad sferą mentalną. Ligowy falstart mógł bowiem zachwiać pewnością siebie zawodników i wiarą w sukces. – Najgorsze co moglibyśmy teraz zrobić, to zwiesić głowy. Jestem przekonany, że wyjdziemy z tego „dołka”. Może nam w tym jednak pomóc jedynie spokojna praca i patrzenie przed siebie. Mamy nowe wyzwania i kolejne szanse, by odnieść zwycięstwo. Piłka nożna to nie boks, w którym przez pół roku pięściarz przygotowuje się do walki, którą może zakończyć jeden celny cios. Tutaj co tydzień jest nowy pojedynek – mówi trener Cretti.
Szansy na ligowe przełamanie zawodnicy Dumy Pomorza będą upatrywać w sobotnich derbach z Bałtykiem. Zespół z Koszalina w dotychczasowych spotkaniach zdołał zgromadzić zaledwie osiemnaście punktów i – podobnie jak Portowcy – zażarcie walczy o pozostanie w III lidze. Krok do realizacji tego celu podopieczni trenera Lenartowicza wykonali w poprzedniej kolejce, kiedy w derbach Koszalina pokonali rywala zza miedzy – Gwardię. – Spodziewam się meczu walki. Znam trenera Lenartowicza, nie raz już rywalizowałem z Bałtykiem i wiem, jaki styl preferuje. Będzie ogień, pot, krew – i tak od pierwszej do ostatniej minuty. Nie ma możliwości, żebyśmy wrócili z tego spotkania w czystych koszulkach, spodenkach i getrach. Musimy ubabrać się w błocie i wyszarpać komplet punktów – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Portowcy do Koszalina udadzą się w silnym zestawieniu. Po kontuzjach do treningów na pełnych obrotach wrócili bowiem Jakub Paprzycki i kapitan zespołu – Paweł Marczuk. W zajęciach z drużyną uczestniczy również Stanisław Wawrzynowicz, który pod koniec ubiegłego roku złamał kość śródstopia. W starciu przeciwko Bałtykowi zawodnicy Dumy Pomorza będą musieli więc radzić sobie jedynie bez Jakuba Kuzko, który w starciu z Radunią otrzymał ósmą żółtą kartkę.
21. kolejka III ligi
Bałtyk Koszalin – Pogoń II Szczecin
Czas: sobota, 12:00
Miejsce: Koszalin