Zawodnicy rezerw Pogoni nie zdołali odnieść kolejnego domowego zwycięstwa. W derbach Pomorza Zachodniego lepsza okazała się Kotwica Kołobrzeg, która po trafieniu Dawida Retlewskiego wywiozła ze Szczecina komplet punktów. – Słowem klucz po tym spotkaniu jest z pewnością „niedosyt”. Patrząc na przebieg meczu, nie zasłużyli dziś na porażkę – mówi trener Ozga.
Do ligowego starcia z Kotwicą zawodnicy Dumy Pomorza przystąpili w nietypowym ustawieniu 1-3-5-2. Trio stoperów stworzyli Maciej Żurawski, Jakub Kuzko i Kryspin Szcześniak, w rolę wahadłowych wcielili się Kacper Smoliński i Fabian Pach, a za finalizację akcji ofensywnych mieli odpowiadać Rafał Maćkowski i Marcel Wędrychowski.
– Chcemy, by zawodnicy, którzy w pewnym momencie dołączą do I zespołu, mogli szybko się w niego wkomponować i czuli się swobodnie. Grając w nowym ustawieniu rozwijamy chłopaków i sprawiamy, że stają się bardziej świadomi taktycznie. Oczywiście – to też jest proces. Nie da się wszystkiego wypracować podczas jednego treningu czy mikrocyklu. Ale liczę, że w niedługim czasie będziemy potrafili płynnie przechodzić między systemami – mówi trener Ozga.
Od pierwszej minuty oba zespoły toczyły wyrównany bój. Lepiej w fazie budowania wyglądali Portowcy, ale ich starania kończyły się zazwyczaj przed polem karnym gości. Najbliższej wpisania się na listę strzelców był Kacper Kozłowski, ale mając piłkę na dziesiątym metrze, posłał ją wysoko nad poprzeczką.
Zawodnicy Kotwicy na próby gospodarzy odpowiedzieli strzałem Michała Marczaka. Napastnik biało-niebieskich otrzymał świetne podanie z lewego skrzydła, obrócił się w polu karnym i wolejem posłał piłkę w kierunku bramki Pogoni, ale trafił zaledwie w słupek. Bliski wpisania się na listę strzelców był również Maciej Wichtowski, ale przy jego strzale arbiter dopatrzył się spalonego.
Po przerwie aktywniejsi byli gracze z Kołobrzegu, którzy odważniej ruszyli na bramkę Portowców. Dwukrotnie bliski posłania piłki do siatki był Marcin Trojanowski, ale najpierw jego strzał instynktownie obronił Jakub Bursztyn, a chwilę później – mając piłkę na jedenastym metrze – wyekspediował ją wysoko nad poprzeczką. Najlepszej sytuacji bramkowej nie wykorzystał jednak Sebastian Deja. Po świetnej akcji Dawida Retlewskiego kapitan gości miał przed sobą pustą bramkę, ale uderzył zbyt lekko i dał bramkarzowi Pogoni szansę na skuteczną interwencję.
Stania kołobrzeżan ostatecznie przyniosły jednak efekt bramkowy. Po długim podaniu od Sebastiana Dei z piłką na lewym skrzydle znalazł się Adam Pazio, który zagrał ją wprost pod nogi Sebastiana Retlewskiego, a ten bez namysłu posłał ją do siatki. – Przeciwnik zagrał tak, jak się tego spodziewaliśmy. Szkoda jednak, że mimo tego popełniliśmy błąd i daliśmy się zaskoczyć – mówi trener Ozga.
Stracona bramka nie podłamała jednak Portowców, którzy szybko rzucili się do odrabiania strat. Bliski doprowadzenia do wyrównania był Oskar Kalenik, ale nie zdołał celnym strzałem zamknąć świetnego dośrodkowania od Fabiana Pacha. Chwilę później pomocnik Dumy Pomorza posłał jeszcze jedną znakomitą piłkę w pole karne, ale tym razem precyzji zabrakło Michałowi Graczykowi. – Niedosyt do dzisiaj słowo klucz. Zagraliśmy niezłe spotkanie przeciwko solidnemu rywalowi, który ma w swoich szeregach kilka znanych nazwisk. Stworzyliśmy sobie dobre okazje do zdobycia bramki, ale po raz kolejny mieliśmy dziś problem ze skutecznością. Nawet w samej końcówce Fabian Pach posłał dwie znakomite piłki w pole karne i jestem pewien, że gdybyśmy mieli po swojej stronie tak doświadczonego napastnika jak Retlewski, piłka dwa razy znalazłaby się w sieci – ocenia trener Ozga.
Dla doświadczonego szkoleniowca spotkanie przeciwko Kotwicy było drugą ligową porażką w roli trenera rezerw Pogoni. Przed tygodniem – w swoim debiucie – jego podopieczni przegrali z Gromem Nowy Staw 0:2. – Mam wątpliwości odnośnie sposobu, w jaki budujemy atak pozycyjny. Za mało wykorzystujemy przestrzeń, nie szukamy podań za plecy, które stworzyłyby sytuację pod dośrodkowanie – mówi trener Ozga. – Mimo dwóch porażek czuję jednak optymizm. Mamy wysoki potencjał ludzki, ciekawych zawodników. Jeśli poprzestawiają świadomość dobierania priorytetów boiskowych, to jestem pewien, że pokażą jeszcze dużo jakości i udowodnią, że warto na nich stawiać – podsumowuje.
14. kolejka III ligi
Pogoń Szczecin – Kotwica Kołobrzeg 0:1 (0:0)
0:1 Dawid Retlewski 75′
Pogoń Szczecin: Bursztyn – Żurawski, Kuzko, Szcześniak – Pach, Kozłowski (73′ Graczyk), Cichoń, Starzycki (56′ Kuśmierek), Smoliński – Wędrychowski (76′ Kalenik), Maćkowski (66′ Rościszewski)