Zawodnicy drugiego zespołu Pogoni zameldowali się w półfinale Pucharu Polski ZZPN. Po emocjonującym spotkaniu – zakończonym serią rzutów karnych – Portowcy pokonali Wybrzeże Rewalskie Rewal. – Ciężko zapracowaliśmy na ten awans. Szacunek dla chłopaków, że potrafili wyjść z trudnej sytuacji i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść – mówi trener Paweł Ozga.
Na wyprawę do Niechorza granatowo-bordowi udali się bez kilku podstawowych zawodników. Poza meczową kadrą znaleźli się m.in. Olaf Korczakowski, Bartosz Krzysztofek, Oskar Kalenik czy Fabian Pach. Miejsce w wyjściowej jedenastce zajęli natomiast Jan Mierzwa, Błażej Starzycki, Kacper Zaborski czy Bartosz Ława.
– Chcieliśmy dać odpocząć kilku zawodnikom, którzy ostatnio grali regularnie. W niedzielę czeka nas bowiem mecz na szczycie III ligi z Olimpią Grudziądz – mówi szkoleniowiec Pogoni. – Po przerwie jeszcze pozmienialiśmy, a swoje minuty otrzymali Ci, którzy ich najbardziej potrzebują – Dawid Fornalik, Konrad Magnuszewski czy Amin Doustali – dodaje.
Od pierwszej minuty na boisku zarysowała się spora przewaga Portowców, którzy regularnie pojawiali się pod polem karnym Wybrzeża. Dobrze zorganizowana defensywa gospodarzy nie pozwalała jednak szczecinianom na tworzenie wielu okazji bramkowych, a nieliczne strzały pewnie bronił wychowanek Akademii Pogoni – Kajetan Wojtasiak.
Do szatni dość niespodziewanie w lepszych nastrojach schodzili zawodnicy z Rewala. Po upływie pół godziny gry Yadegar Rostami sfaulował bowiem jednego z graczy Wybrzeża, dając pretekst arbitrowi do podyktowania rzutu karnego. Piłkę na jedenastym metrze ustawił ex-Portowiec, Borys Jałoszyński i pewnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. – Nie mogliśmy dzisiaj złapać spokoju w rozegraniu. Byliśmy też zbyt pasywni w grze bez piłki – brakowało ruchu, wcięć za linię obrony. To powodowało, że tworzyliśmy niewiele stuprocentowych sytuacji – tłumaczy Ozga.
W drugiej odsłonie granatowo-bordowi rzucili się do odrabiania strat. Do wyrównania mógł doprowadzić wprowadzony po przerwie Kacper Smoliński, ale jego uderzenie okazało się minimalnie niecelne. Najbliższej szczęścia był natomiast Bartosz Boniecki, jednak w dogodnej sytuacji trafił w słupek.
Pięć minut przed końcowym gwizdkiem napór Portowców przyniósł wreszcie spodziewany efekt. Bohaterem spotkania został Amin Doustali, który dopadł do piłki zagranej przed Kacpra Łukasiaka i precyzyjnym strzałem pokonał Kajetana Wojtasiaka.
W regulaminowym czasie gry spotkanie zakończyło się remisem, więc o awansie musiała zdecydować seria rzutów karnych. W niej lepsi okazali się zawodnicy Pogoni – piłkę do siatki posłali Błażej Starzycki, Kacper Smoliński oraz Michał Kwiecień, a całość celnym strzałem przypieczętował Wojciech Lisowski.
– Brawa dla przeciwników, bo dzielnie dzisiaj walczyli. Bez wątpienia mają w swoim składzie wielu wartościowych zawodników, którzy pokazali wiele jakości – mówi trener Ozga. – Musieliśmy dzisiaj ciężko zapracować na ten awans. Szacunek dla chłopaków, że potrafili wyjść z trudnej sytuacji i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść – podsumowuje.
W półfinałowym spotkaniu granatowo-bordowi zmierzą się przy Twardowskiego ze Świtem Skolwin. Spotkanie zostanie rozegrane 31 maja o godz. 18:00. W drugim spotkaniu Flota Świnoujście zmierzy się z Bałtykiem Koszalin.
1/4 finału Pucharu Polski ZZPN
Wybrzeże Rewalskie Rewal – Pogoń II Szczecin 1:1 (1:0) k. 3:5
1:0 Borys Jałoszyński 29′ (k)
1:1 Amin Doustali 84′
Pogoń II Szczecin: Kowal – Rezaeian, Lisowski, Białczyk, Boniecki (60′ Fornalik) – Ława (56′ Doustali), Rostami (46′ Smoliński) – Mierzwa, Starzycki, Cybulski (46′ Łukasiak) – Zaborski (78′ Magnuszewski)